W niedzielę Wołodymyr Zełenski wziął udział w przekazaniu francuskich pocisków SCALP-EG, które dotarły do Ukrainy. To odpowiednik brytyjskich rakiet Storm Shadow, które są wspólnie produkowane przez europejskie konsorcjum MBDA. - Ukraina może walczyć i żyć, dzięki naszym żołnierzom, którzy oczyszczają nasze niebo z rosyjskiego zła. Nadejdzie czas, kiedy na ukraińskim niebie zabraknie miejsca dla choćby jednego rosyjskiego myśliwca, jednego rosyjskiego pocisku i jednego drona okupantów - podkreślił prezydent Ukrainy, a następnie złożył na rakiecie swój podpis. Macron dotrzymał słowa Pierwszy SCALP - autonomiczny system manewrujący dalekiego zasięgu, pojawił się w Ukrainie niecały miesiąc po deklaracji Emmanuela Macrona, że Francja przekaże uzbrojenie tego typu. Deklaracja padła podczas szczytu NATO w Wilnie 11 lipca. Francuski pocisk to sprzęt dalekiego zasięgu, który umożliwia atakowanie celów na dystansie powyżej 250 kilometrów. Ponadto SCALP-y i pociski Storm Shadom są zaprojektowane w taki sposób, by w drodze do wskazanego obiektu lecieć nisko, co znacząco utrudnia ich wykrycie. W niedzielę Ukraińcy pokazali jak skuteczne jest to uzbrojenie. Według oświadczeń Rosjan to właśnie bliźniacze pociski Storm Shadow uszkodziły mosty Czonharski i na Mierzeję Arabacką. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!