Z informacji OSINT'owóc, analityków wojskowych wynika, że na materiale wideo z ukraińskiego drona widzimy rosyjski czołg T-54, który został zmodyfikowany w taki sposób, aby dało się nim zdalnie sterować. Pojazd wojskowy został wypełniony 6 tonami trotylu oraz innymi materiałami wybuchowymi. Maszyna wysłana została przez pole minowe, w celu zniszczenia pozycji ukraińskich wojsk. Czołg T-54 został jednak zauważony przez patrolujących pole walki droniarzy. Jeden z żołnierzy będący w niewielkiej odległości od jadącej maszyny oddał strzał z ręcznej wyrzutni granatników RPG. Działanie okazało się skuteczne i spowodowało potężny wybuch. Jak podkreślają eksperci w widowiskowej detonacji widać tzw. efekt Wilsona. Wybuch spowodował powstanie chmury wodnego aerozolu i falę uderzeniową. Zdaniem ekspertów społeczności InformNapalm OSINT to nie pierwszy przypadek używania zmodyfikowanego sprzętu wojskowego, któremu nadaje się możliwości zdalnego sterowania. Pod koniec lutego na podstawie relacji słownych żołnierzy oraz kilku nagrań wideo udało się zweryfikować doniesienia o używaniu przez rosyjskich wojskowych taktyki "szahid-mobiles". Żołnierze wypełniają samochody lub pojazdy opancerzone materiałami wybuchowymi. Następnie oczekują na pojawienie się w pobliżu jednostek ukraińskich. Gdy ci podejdą w pobliże pojazdu zdalnie uruchamiana jest detonacja. Ukraińskie Siły Zbrojne: Ogromne straty Rosjan w wojnie 18 czerwca Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał zaktualizowane dane dotyczące rzekomych strat bojowych Rosji w wojnie w Ukrainie. Tylko w ciągu ostatniej doby w walce zginąć miało 630 rosyjskich żołnierzy. Ogromne straty, zdaniem Sił Zbrojnych Ukrainy, notowane są także w używanym przez Rosjan sprzęcie ciężkim. Od lutego ubiegłego roku Rosja stracić miała 3989 czołgów, 7735 pojazdów opancerzonych, 3865 systemów artyleryjskich, 314 samolotów i 305 helikopterów. Więcej o wojnie w Ukrainie przeczytasz w raporcie Interii.