"Wiemy, że ludzie są zmęczeni, słyszymy to od lokalnych władz i samych mieszkańców" - przekazał w rozmowie z Politico szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Powiedział on, że wraz ze swoim zespołem podróżuje po Ukrainie, żeby wskrzesić zapał żołnierzy i mieszkańców. Aby podeprzeć ich na duchu, mówią im, że: "będzie dla nich miejsce na kartach historii". Osłabiona wiara w sukces, związana z niewystarczającymi dostawami amunicji i ogólnym brakiem wsparcia Zachodu, osłabia Ukrainę i może doprowadzić do jej porażki - ocenia korespondent Politico. Według niego jeśli nic się nie zmieni, to Rosja może odnieść zwycięstwo. Dziennikarze Politico rozmawiali z oficerami armii ukraińskiej, którzy przekazali im, że front może się załamać już latem tego roku. Największym zagrożeniem jest oczekiwana ofensywa rosyjska, w której liczebność użytych sił może przewyższyć siły ukraińskie, a beznamiętne podejście dowódców rosyjskich do strat może doprowadzić do zmasowanego ataku, którego Ukraińcy nie będą w stanie odeprzeć. Dmytro Kułeba: Dostawy potrzebnej broni są niewystraczające Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba zaznaczył w rozmowie z Politico, że Ukraina wpada w błędne koło. Dostawy potrzebnej broni są niewystraczające albo wstrzymane, więc Ukraina słabnie. Kraje zachodnie powiedzą, że Ukraina jest w odwrocie, a co za tym idzie - dalszych dostaw może nie być - tłumaczy szef MSZ Ukrainy. Spytany przez Politico, czy uważa, że Ukraina została pozostawiana sama sobie i musi walczyć z jedną ręką związaną za plecami, odpowiedział: "Tak uważam". Wołodymyr Zełenski: Potrzebujemy wsparcia z USA Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zadeklarował wręcz, że jeśli Stany Zjednoczone nie odblokują w Kongresie wsparcia dla Ukrainy, to kraj "przegra wojnę". Władze ukraińskie alarmują, że potrzebują 20 amerykańskich systemów rakietowych ziemia-powietrze do odparcia rosyjskich ataków i obrony Charkowa, który jest położony 50 km od granicy z Rosją i znajduje się pod regularnym ostrzałem. Prezydent Ukrainy podpisał nową ustawę o mobilizacji Reuters informuje, że prezydent Ukrainy podpisał ustawę zmieniającą zasady mobilizacji do ukraińskiej armii. Wprowadza ona zmiany w obecnym systemie rekrutacji do wojska, w tym m.in. rozszerza uprawnienia władz do wydawania wezwań do wojska za pomocą systemu elektronicznego. Jak wskazuje Reuters, mowa też o podniesionym wynagrodzeniu dla ochotników, a także wprowadzaniu nowych kar za uchylanie się od służby. Głównym celem nowej ustawy jest poznanie zasobów kadrowych, jakimi dysponuje obecnie Ukraina. Pobór zostaje zniesiony i zastąpiony podstawowym szkoleniem wojskowym trwającym pięć miesięcy. Będzie ono obejmowało osoby do 25. roku życia. Wszyscy obywatele zarejestrowani do służby wojskowej muszą zaktualizować swoje dane w systemie w ciągu 60 dni. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!