- Decyzja o przekazaniu myśliwców MiG-29 Ukrainie leży dziś w rękach NATO i Stanów Zjednoczonych - ocenił premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że decyzja ws. przekazania samolotów musi zostać podjęta jednomyślnie przez cały Pakt Północnoatlantycki. W podobnym tonie wypowiada się opozycja. "Polska stałaby się stroną konfliktu" - To jest jakaś prowokacja - żadne MiG-i nie powinny być przekazywane bezpośrednio przez jedno państwo innemu państwu - ocenił w rozmowie z Interią wicemarszałek Sejmu, poseł PSL Piotr Zgorzelski. Jego zdaniem Polska stałaby się stroną konfliktu. - Jeśli są potrzebne Ukrainie, to nie powinny być przekazane przez Polskę, tylko przez NATO - ocenił. O komentarz zapytaliśmy także posła Konfederacji Krzysztofa Bosaka. - Uważam, że nie powinniśmy przekazywać Ukrainie myśliwców w przypadku, gdy miałoby to spowodować uszczuplenie naszych zdolności bojowych. Jeżeli najsilniejszy sojusznik Ukrainy, czyli Stany Zjednoczone, nie decydują się rekompensować nam ubytków w uzbrojeniu, to nie powinniśmy przekazywać tych samolotów - stwierdził, dodając: Jako państwo polskie nie powinniśmy się dać wypychać Amerykanom przed szereg. Bosak zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. - Diabeł tkwi w szczegółach - eksperci wskazują, że sprawa przekazania samolotów jest bardziej złożona, niż się wydaje - chodzi o logistykę i kwestie techniczne myśliwców, ich wyposażenie czy oprogramowanie - podsumował. "Musimy działać w porozumieniu z NATO" Zdaniem posła Lewicy Marcina Kulaska, "Polska powinna wspierać Ukrainę i jej zdolności obronne". - Musimy jednak dbać o zachowanie polskich zdolności obronnych oraz poziomu bezpieczeństwa Polski - zastrzegł, podkreślając, że w sprawie przekazania MiG-ów Ukrainie "Polska musi działać w koordynacji i porozumieniu z sojusznikami z NATO". - Jeśli Polska ma przekazać Ukrainie MiG-i 29 to tylko poprzez państwo trzecie, należące do NATO. Opcja, w której takim państwem są Stany Zjednoczone jest optymalna - ocenił. Poseł Kulasek uważa, że Polska może przekazać myśliwce tylko pod warunkiem "otrzymania od sojuszników z NATO ekwiwalentnej liczby samolotów F-16". - Wczoraj w tajwańskich mediach pojawiła się informacja, że samoloty F-16, które miałaby otrzymać Polska od USA w zamian za MiG-i są przeznaczone dla Tajwanu. Liczymy jednak, że USA są w stanie zabezpieczyć interes obronny zarówno w rejonie Pacyfiku jak i w Europie i ten problem zostanie rozwiązany - dodał. Kulasek uważa, że "wykluczone jest realizowanie misji bojowych MiG-ów z polskich lotnisk, również po przekazaniu ich Ukrainie, powoduje to bowiem ryzyko ataków odwetowych na polskie lotniska". Poseł KO i były szef MON Tomasz Siemoniak zwraca uwagę, że sprawa przekazania MiG-ów "trwa już ponad tydzień i przyniosła zamieszanie i straty". - Co do zasady jesteśmy za wsparciem Ukrainy różnym sprzętem, natomiast w tym przypadku uważamy - tak jak MSZ - że samoloty powinno przekazać NATO albo USA, a nie Polska - wyjaśnił. - Źle się stało, że sprawa nie została uzgodniona z Amerykanami, szkoda, że sprawa stała się publiczna - dodał. Siemoniak również uważa, że Polska powinna otrzymać "ekwiwalent" za przekazane samoloty. - Najwyraźniej nie może stać się to szybko - podsumował. Polskie MiG-i dla Ukrainy? We wtorkowym oświadczeniu ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua podkreśla on, że polskie władze są gotowe "niezwłocznie i nieodpłatnie przemieścić wszystkie swoje samoloty MiG-29 do bazy w Ramstein i przekazać je do dyspozycji rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki". "Jednocześnie Polska zwraca się do Stanów Zjednoczonych Ameryki o dostarczenie jej używanych samolotów o analogicznych zdolnościach operacyjnych" - wskazał Rau. Była to odpowiedź na słowa sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena, który powiedział w niedzielę, że Stany Zjednoczone rozważają wysłanie samolotów do Polski, jeżeli Warszawa zdecyduje się przekazać myśliwce Ukrainie. Przedstawiciele polskich władz zapewniają, że nie podjęto żadnej decyzji w tej sprawie, a postanowienia w tej kwestii powinny zapadać w ramach NATO. We wtorek rzecznik Pentagonu John Kirby odniósł się do polskiej oferty przekazania myśliwców. "Perspektywa myśliwców "w dyspozycji rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki" startujących z bazy USA-NATO w Niemczech, by wyleciały w kontestowaną przestrzeń powietrzną (...) budzi poważne obawy dla całego Paktu Północnoatlantyckiego. Po prostu nie jest dla nas jasne, by istniało dla tego rzeczowe uzasadnienie" - oświadczył Kirby. Dodał, że choć rozmowy z Polską i innymi sojusznikami na temat samolotów i związanych z nimi "trudnych wyzwań logistycznych" nadal trwają, to uważa, że polska propozycja jest nie do zaakceptowania.