"Kluczowe pytanie brzmi: gdzie i w jaki sposób Rosja będzie kontynuowała wojnę przeciwko USA, a nie czy Rosja będzie okupowała całą Ukrainę. Uważam, że wojna będzie kontynuowana na terytorium Ukrainy Zachodniej, a być może także w Polsce" - twierdzi Masha Gessen, amerykańsko-rosyjska dziennikarka, która udzieliła wywiadu tygodnikowi "Der Spiegel". Gessen od 2017 roku pracuje w redakcji tygodnika "The New Yorker". "W rosyjskiej telewizji stale mówi się o tym, że polskie lotniska wojskowe wykorzystywane są do transportu towarów na Ukrainę. Wyciągam z tego wniosek, że Kreml planuje uderzenie przeciwko jednemu z tych lotnisk" - przestrzegła Gessen w rozmowie. Jej zdaniem zasadne jest pytanie czy NATO uzna taki atak za naruszenie terytorialnej integralności Polski. "Rosja może na użytek zagranicy przedstawić taki atak jako uderzenie w ukraiński cel wojskowy, a na użytek wewnętrzny jako atak przeciwko NATO i dowód na to, że Sojusz jest oszustwem" - ocenia dziennikarka. "Putin nigdy się nie cofa" Komentując sytuację na frontach w Ukrainie oraz ewentualne przyszłe zdarzenia Gessen stwierdziła, że "Putin nigdy się nie cofa, a jeśli, to tylko na chwilę". Dodała też, że uważa, iż ewentualny rozejm byłby jedynie czasowym wstrzymaniem walk. Dziennikarka od 2014 roku mieszka w Stanach Zjednoczonych. W wywiadzie zdradziła, że przyjechała do Moskwy 24 lutego, czyli w dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W stolicy Rosji przebywała przez tydzień. "Wszyscy, których znam i którzy mogą się poruszać, wyjechali z Moskwy" - zaznaczyła podkreślając przy tym, że w pierwszych tygodniach wojny Rosję opuściło co najmniej ćwierć miliona obywateli. Jacek Lepiarz/Redakcja Polska Deutsche Welle