Jak pisze niemiecki dziennik, w 2002 roku Niemcy sprzedały Polsce 23 myśliwce MiG-29, które Bundeswehra przejęła od NRD. Pod koniec marca szef BBN Jacek Siewiera poinformował, że Siły Powietrzne RP mają ich obecnie jeszcze kilkanaście. Agencja DPA, powołując się na osoby z niemieckich kręgów rządowych, poinformowała, że Polska skierowała list do niemieckich władz w kwestii wyrażenia zgody na dostarczenie myśliwców broniącej się Ukrainie. Decyzja o ich przekazaniu wymaga zgody Niemiec. Jest zgoda Niemiec na przekazanie myśliwców MiG-29 Ukrainie Dziennik "Süddeutsche Zeitung" potwierdził w czwartek po południu, że niemiecki rząd zatwierdza reeksport MiG-ów 29. Wcześniej informowano, że Niemcy chcą dać zgodę na ich dostarczenie, a decyzja ma zapaść jeszcze w czwartek. Taką samą wiadomość przekazał także Tomasz Lejman, korespondent Polsat News i Interii. "Niemiecki rząd dał właśnie zielone światło na przekazanie przez Polskę 5 MiG - 29, które pierwotnie były na stanie NVA" - napisał na Twitterze. W marcu o MiG-ach mówił Andrzej Duda, których przekazanie "w ciągu 4-6 tygodni" zapowiedział Mateusz Morawiecki. Jak wówczas, po rozmowie z prezydentem Czech Petrem Pavlem, przekazał Duda: - W ciągu najbliższych dni przekazujemy cztery samoloty w pełnej sprawności, pozostałe są serwisowane, przygotowywane i pewnie będą sukcesywnie przekazywane. Polski prezydent dodał także, że "taka decyzja została najpierw podjęta przez nas, wspólnie na poziomie najwyższych władz krajowych, następnie rząd podjął w tej kwestii specjalną uchwałę". Zwrócił też uwagę, że nasz kraj "ma MiGów w zasobie jeszcze w tym momencie kilkanaście", a samoloty są sprawne i nadal wykorzystywane do nadzoru nad polską przestrzenią powietrzną, ale "to są ostatnie lata ich funkcjonowania". Jak zaznaczył, MiGi-29 to "myśliwce, które dzisiaj są w stanie, bez żadnego dodatkowego przeszkolenia, obsługiwać piloci ukraińscy". - Będziemy sukcesywnie przekazywali je do dyspozycji Sił Zbrojnych Ukrainy - zapowiedział.