W odpowiedzi na potrzebę podjęcia niezwłocznych działań mających na celu usuwanie niebezpiecznych przedmiotów, głównie materiałów wybuchowych, w miejscach wcześniejszego stacjonowania wojsk rosyjskich Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji powołał kontyngent humanitarny policji, który został skierowany do działań na terytorium Ukrainy w celu udzielenia wsparcia i pomocy stronie ukraińskiej - przekazało Biuro Komunikacji Społecznej KGP. W skład kontyngentu weszło prawie 100 funkcjonariuszy i dwa psy służbowe. Działania minersko-pirotechniczne na terenie Ukrainy w celu usunięcia niebezpiecznych przedmiotów szczególnie zagrażających ludności cywilnej rozpoczęto w październiku 2022 roku. Do kontyngentu humanitarnego policji został skierowany odpowiedni sprzęt, dzięki któremu było możliwe przeprowadzenia tego niezwykle trudnego i wymagającego zadania. Policja zneutralizowała blisko 2000 sztuk materiałów wybuchowych - Ładunki wybuchowe często pozostawiane były jako pułapki dla ludności cywilnej i umieszczane np. w dziecięcych zabawkach, w lodówkach, w domach, mieszkaniach, czy pianinie - przekazał w Polskim Radiu Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. - To są sytuacje, w które mnie było trudno uwierzyć. Pokazuje to kompletne bestialstwo ludzi, którzy tego typu pułapki zostawiali - dodał. W ramach planowanego oczyszczenia obszarów i obiektów z niebezpiecznych i wybuchowych przedmiotów, kontyngent humanitarny Policji przeszukał łącznie ponad 342 tys. m kw. powierzchni, z czego oczyszczonych zostało ponad 43,5 tys. m kw. Przeszukano i oczyszczono także ponad 17,5 tys. m dróg. W trakcie działań ujawnionych zostało blisko 2000 sztuk niebezpiecznych i wybuchowych materiałów (m.in. miny, granaty, pociski artyleryjskie, amunicję) oraz prawie 700 kg pozostałości bojowych, w tym amunicji. W trakcie działań kontyngentu na terenie Ukrainy funkcjonariusze przepracowali łącznie prawie 30 tysięcy godzin, pokonując drogę ponad 53 tysięcy kilometrów. Podkreślenia wymaga fakt, że w trakcie działań miało miejsce 129 alarmów przeciwlotniczych, w czasie których funkcjonariusze musieli przebywać w schronach. "Jeżeli zajdzie taka potrzeba, policjanci są gotowi wrócić" Niewątpliwie największymi trudnościami, z którymi musieli zmierzyć się polscy policjanci była duża ilość "neutralnych" przedmiotów metalowych pozostających na obszarze prowadzonych prac, wzmożony ruch miejscowej ludności oraz miejsca trudno dostępne. Jak przekazało Biuro Komunikacji Społecznej KGP, strona ukraińska jest bardzo wdzięczna za okazaną pomoc i wsparcie podczas tych niezwykle trudnych działań. CZYTAJ WIĘCEJ: Leopardy 2 dla Ukrainy. Polska jako pierwsza przekazała czołgi W czwartek odbyło się powitanie funkcjonariuszy, którzy wrócili z misji. Przekazano, że policjanci zgłosili się do misji dobrowolnie. - Wszyscy deklarowali i powtarzali, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, są gotowi wrócić i dalej te działania prowadzić, ponieważ mają pełną świadomość, jak ważne jest to dla ludności Ukrainy - przekazał gen. Szymczyk.