Polityk PiS Stanisław Żaryn ostro podsumował działania amerykańskiego gwiazdora Tuckera Carlsona. Żaryn zaatakował amerykańskiego gwiazdora. "Rosyjska propaganda" "Były dziennikarz Fox News Tucker Carlson po raz kolejny szerzy kłamstwa leżące w interesie Rosji" - napisał w InfoAlercie na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. "Rosja korzysta na publikacjach zachodnich komentatorów, które powielają rosyjskie kłamstwa" - dodał polityk PiS. W ocenie Żaryna Carlson - świadomie lub nie - realizuje cele rosyjskiej propagandy. Dodał, że w pierwszym odcinku swojego autorskiego programu, Carlson odniósł się do sytuacji na Ukrainie i wysadzenia zapory w Nowej Kachowce. "Powielając rosyjskie kłamstwa dziennikarz sformułował - nie poparte żadnymi dowodami - tezy o rzekomej winie Ukraińców, którzy mieli zniszczyć tamę na Dnieprze" - napisał Żaryn i przytoczył wypowiedź Carlsona, w której miał on powiedzieć, że "wysadzenie zapory w Nowej Kachowce może było złe dla Ukrainy, ale dotknęło Rosję bardziej. I może właśnie z tego powodu ukraiński rząd zdecydował się ją zniszczyć". Tucker Carlson pod ostrzałem krytyki. "Wysadzenie zapory dotknęło Rosję" "Ponadto totalnie ignorując aktualny stan rzeczy związany z agresją Rosji na Ukrainę stwierdził iż, 'zapora należała do Rosjan, została zbudowana przez rosyjski rząd i obecnie znajduje się na terytorium należącym do Rosji' (de facto okupowanym przez Rosję)" - napisał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. Dodał, że "kłamliwa wypowiedź Tuckera Carlsona została podchwycona i rezonuje w rosyjskich mediach, które od razu informowały, że amerykański dziennikarz o katastrofę na Dnieprze obwinia ukraińską władzę". "Sądząc, że demaskuje spisek i obnaża kłamstwa, Carlson Tucker stał się narzędziem rosyjskiej operacji dezinformacyjnej, budującej fałszywy obraz wysadzenia zapory na Dnieprze, w której pełni on - przydatną i istotną dla Kremla - rolę 'pożytecznego idioty'" - napisał Żaryn. Jego zdaniem warto pamiętać, że "wykorzystanie 'pożytecznych idiotów' jest według rosyjskiej doktryny jednym z elementów stosowania tzw. środków aktywnych i ma ono na celu wspieranie działań dezinformacyjnych, decepcyjnych czy agenturalnych".