Jak podkreślają zagraniczne media, m.in. Sky News, które publikuje nagranie z poligonu, całe wydarzenie miało charakter typowo propagandowy. Władimir Putin pojawił się na inspekcji poligonu w Riazaniu, żeby zadać kłam informacjom o słabym ekwipunku dla zmobilizowanych wojskowych. Władimir Putin przyjechał na poligon Przypomnijmy, że tuż po ogłoszeniu częściowej mobilizacji w Rosji, w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania sprzętu, z jakim Rosjanie są wysyłani na front. Brakowało praktycznie wszystkiego - od mundurów i apteczek, po broń. Żołnierze pokazali m.in. zdjęcia starych, zardzewiałych karabinów, które wręczono im do walki. Żeby pokazać rosyjskie wojsko w nowym świetle, na pokazówkę udał się sam Władimir Putin. Podczas wizytacji w ośrodku szkoleniowym dla rekrutów Putin pozuje do zdjęć, udając, że coś tłumaczy lub pokazuje. Żołnierze z kolei witają przywódcę Rosji z radością - wynika z propagandowej produkcji. Propagandowy spektakl W sieci pojawiło się nawet nagranie, na którym Putin testuje karabin snajperski, przygotowując się do wystrzelenia ze wspomnianej broni. Rosyjska telewizja pokazała, jak Putin leży pod specjalną siatką maskującą, w nausznikach i goglach i strzela z karabinu. Putina otacza jego minister obrony Siergiej Szojgu i żołnierze, którzy mają kamizelki kuloodporne, hełmy i sprawną broń, czyli wszystko, czego na froncie nieustannie brakuje. W pozowanych zdjęciach widać także bardzo dokładnie, jak oficer wystawia na widok publiczny swoje zimowe buty, schludny mundur i cały ekwipunek. Znów, są to przedmioty, o których wielokrotnie informowano, że są na wagę złota na froncie. Pokazowy materiał Kremla to, jak wskazuje Sky News, próba ratowania wizerunku. Fiasko ogłoszonej w kraju mobilizacji, ucieczki poborowych z Rosji, a także kompromitujące doniesienia o braku jakiegokolwiek przeszkolenia i wyposażenia żołnierzy, są solą w oku Putina. Dekret o częściowej mobilizacji obowiązuje od 21 września.