O ataku na okręt zwiadowczy informowały w środę rosyjskie media. Jak dodano, podjęto trzy próby uderzenia w Iwana Chursa. W tym czasie jednostka Floty Czarnomorskiej przepływała w okolicach cieśniny Bosfor. W czwartek w mediach mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać bezzałgowca ukraińskiej marynarki wojennej, który zmierza wprost na statek. Gdy dron znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie okrętu, materiał urywa się. Wojna w Ukrainie: Atak drona na rosyjski okręt Iwan Churs. Pokazano nagranie Rosjanie twierdzą, że załoga skutecznie odparła atak, a statek nie został uszkodzony, dzięki czemu ma "nadal spełniać swoje funkcję". Na dowód w środę opublikowano nagranie z zestrzelenia jednego drona marynarki wojennej Kijowa. Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko zwrócił jednak uwagę, że Kreml nie poinformował, jaki jest stan jednostki. "Wygląda na to, że trzeci dron zdołał go uszkodzić" - pisze Heraszczenko i również opublikował film, który ma być dowodem strony ukraińskiej, że przynajmniej jedna maszyna kamikaze zdołała trafić w statek. "Poważny cios dla Floty Czarnomorskiej" Iwan Churs to okręt zwiadowczy zwodowany w 2017 roku. We Flocie Czarnomorskiej służy od 2018 roku i służy rosyjskiej marynarce wojennej do rozpoznania radiowego i walki elektronicznej. Jego zniszczenie byłoby poważnym ciosem, ponieważ wyposażony jest w systemy łączności, dzięki którym Kreml zarządza swoimi jednostkami na tym akwenie. Więcej informacji z frontu znajdziesz tutaj. Więcej na temat rosyjskiej inwazji w raporcie wojna w Ukrainie.