Ukraiński wywiad wojskowy przekazał we wtorek, że podczas ataku na rosyjskie lotnisko "Olenia" uszkodzone zostały dwa bombowce strategiczne Tu-22M3. W miejscu ataku doszło do dużej eksplozji. Zdarzenie potwierdził przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow. Jego zdaniem, naprawa tych samolotów może zająć stronie rosyjskiej co najmniej kilka miesięcy. Atak na rosyjskie lotnisko. Uszkodzone dwa strategiczne bombowce W wypowiedzi dla Radia Wolna Europa, Jusow zdradził więcej szczegółów dotyczących samego zdarzenia. M.in. powiedział, że w czasie ataku na lotnisku nie włączył się alarm przeciwpowietrzny. - Jeśli chodzi o datę, możemy powiedzieć, że wydarzyło się to 25 lipca. Informacja została przekazana później po dodatkowej weryfikacji. Rzeczywiście, 25 lipca około 15:47 odnotowano atak - zaznaczył. Wcześniej media donosiły, że do ataku miało dojść w nocy 27 lipca. Wojna w Ukrainie. Rosja zaprzecza atakom W poniedziałek rosyjscy dziennikarze opublikowali zdjęcia satelitarne lotniska. Przedstawiają one nietkniętą bazę, co według Rosjan jest dowodem, że nie doszło do uszkodzenia bombowców. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Nie zgodził się z tym jednak Andrij Jusow, który stwierdził, że "zdjęcia satelitarne nie są jedynym źródłem informacji, na którym należy się opierać". - Należy zauważyć, że zdjęcia satelitarne są niewątpliwie bardzo ważnym źródłem informacji, ale charakter zniszczeń i następstw jest różny i z pewnością nie jest to jedyne źródło informacji, na którym można polegać. Informacje te zostały potwierdzone przez różne źródła i możemy śmiało powiedzieć, że taki incydent rzeczywiście miał miejsce - zapewnił. Źródło: Ukraińska Prawda, Radio Wolna Europa ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!