Przedstawiciel miejscowych władz, cytowany przez agencję informacyjną UNIAN, odniósł się też do nastrojów panujących w rosyjskiej armii. - Podczas rozmowy z rosyjskim dowódcą okazało się, że ani on, ani podlegli mu żołnierze nie mają ochoty walczyć przeciwko Ukrainie - stwierdził Żywycki. We wtorek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał na Facebooku, że w rejonie (powiecie) ochtyrskim obwodu sumskiego doszło do masowej dezercji Rosjan. "Około 300 okupantów odmówiło wykonywania rozkazów. Żołnierze opuścili teren operacji wojskowej wraz z 70 jednostkami sprzętu" - poinformowano w oświadczeniu ukraińskiej armii. Ukraińskie wojsko: Wstrzymujemy natarcie wroga, w niektórych miejscach zmuszamy go do odwrotu W najnowszym komunikacie sztab generalny ukraińskiego wojska informuje, że Siły Zbrojne Ukrainy prowadzą na określonych terenach operację stabilizacyjną, powstrzymując natarcie wroga, a na pewnych kierunkach zmuszają go do odwrotu. Z podsumowania sytuacji operacyjnej ukraińskiego dowództwa wynika, że w ciągu ostatniej doby nie było aktywnych działań wojennych na kierunku wołyńskim. Na kierunku poleskim wojska rosyjskie umacniają zajęte pozycje i przegrupowują się po poniesionych stratach. "Na Siewierszczyźnie (na północy Ukrainy - red.), w związku z nieudaną próbą blokady Czernihowa, wróg próbuje odrobić znaczne straty i zorganizować wsparcie logistyczne dla swoich jednostek. Na kierunku browarskim okupanci kontynuują prace inżynieryjne oraz zaminowują infrastrukturę i obiekty cywilne" - czytamy w komunikacie. "Na kierunku słobodzkim oddziały rosyjskich okupantów koncentrują swoje wysiłki na blokowaniu Charkowa i Sum oraz uzupełnianiu strat. W wyniku walk w okolicach Iziumu siły ukraińskie zniszczyły do 60 proc. stanu osobowego i sprzętu wojskowego jednostek okupacyjnych" - podkreślił sztab, dodając, że jednostki rosyjskie cechuje demoralizacja w związku z ponoszonymi stratami i problemami z logistyką.