Pożar na terenie bazy wybuchł po ataku dronów, przeprowadzonym w poniedziałek nad ranem. Jak przekazał kanał na Telegramie Krymskij Wietier, w czwartek eksplodowała tam kolejna cysterna z paliwem. Wojna w Ukrainie. Pożar terminalu naftowego na Krymie. Pali się od pięciu dni Służby zapewniają, że w powietrzu nie zaobserwowano podwyższonych norm stężenia szkodliwych substancji. Jednak okoliczni mieszkańcy skarżą się na nudności, zawroty głowy i kaszel - podał niezależny rosyjski serwis The Moscow Times. W związku z pożarem ewakuowano ponad tysiąc osób i ogłoszono stan sytuacji nadzwyczajnej. W poniedziałek rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy powiadomił, że siły ukraińskie zaatakowały morski terminal naftowy w Teodozji. To największy terminal na Krymie pod względem przeładunku produktów naftowych, wykorzystywanych m.in. na potrzeby rosyjskiej armii. Krym. Pożar terminalu w Teodozji. W tle atak dronów Rosyjskie Ministerstwo Obrony stwierdziło później, że nad Rosją i Krymem w ciągu nocy zestrzelono 21 ukraińskich dronów. Dwanaście bezzałogowców miało zostać strąconych nad Krymem, sześć nad rosyjskim obwodem kurskim w Rosji i po jednym nad obwodami biełgorodzkim, briańskim i woroneskim. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Przypomnijmy: Terminal w Teodozji został już zaatakowany przez ukraińskie drony w marcu. Według serwisu Ukraińska Prawda, baza ta była wykorzystywana do zaopatrywania rosyjskiej armii. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!