- W nocy Rosja rozpoczęła agresję militarną, agresję o charakterze zbrojnym na terenie Ukrainy. W związku z tym wszystkie służby, wszystkie właściwe organy państwa rozpoczęły procedury, które są związane z tego typu sytuacją - powiedział na briefingu Müller. Przekazał, że trwa posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych pod przewodnictwem wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, szefa MON Mariusza Błaszczaka, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i innych członków komitetu. - Została wydana dyspozycja do naszego ambasadora przy NATO o to, by złożył wniosek o uruchomienie artykułu 4. traktatu waszyngtońskiego, czyli wspólnego spotkania i monitorowania sytuacji potencjalnego, ale rzeczywistego, możliwego naruszenia granic sojuszu północnoatlantyckiego. Przed chwilą ambasador w Brukseli złożył taki wniosek do sekretarza generalnego NATO razem z grupą naszych sojuszników, którzy podzielają to zdanie - powiedział. - Dzisiejsze wydarzenia to bezprawne wkroczenie na teren suwerennego państwa. To agresja militarna, wypowiedzenie wojny. Tutaj społeczność międzynarodowa musi być jednoznaczna, jednomyślna i wysłać jasny sygnał - podkreślił. Wojna na Ukrainie. Rzecznik rządu: spodziewamy się przyjęcia pakietu zdecydowanych sankcji - Myślę, że już nikt dzisiaj nie będzie miał wątpliwości - jeszcze ostatnie kilka dni niektórzy na Zachodzie łudzili się - że Władimir Putin może rozmawiać językiem dyplomacji - powiedział Müller pytany podczas briefingu o sankcje wobec Rosji. Podkreślił, że przywódca Rosji rozmawia tylko i wyłącznie językiem siły i szantażu. - Widzimy to wszystko doskonale - dodał. - Dzisiaj wieczorem spodziewamy się, że Rada Europejska przyjmie zdecydowany pakiet sankcji ekonomicznych i finansowych, takich, które m.in. będą dotyczyły chociażby blokady systemów finansowych, blokady handlu pomiędzy państwami - oświadczył. Dodał, że taki jest postulat zgłaszany przez Polskę "i zgłaszany również jako możliwy do realizacji przez Amerykanów". Wymienił też zakaz przemieszczania się osób z władz Rosji i kierownictwa służb na teren innych krajów. - To muszą być dotkliwe sankcje o charakterze ekonomicznym - podkreślił. Müller zwrócił uwagę, że prezydent USA również zapowiedział spotkanie grupy G7. - Zakomunikował też, że sankcje będą surowe - powiedział. Zaznaczył, że odpowiedź krajów Europy Zachodniej, państw demokratycznych na świecie musi być jednoznaczna, jednolita "wobec tego barbarzyństwa, które jest realizowane w tej chwili ze strony Rosji". Podkreślił, że Rosja musi poczuć konsekwencje swojego działania. Wojna na Ukrainie. Rzecznik rządu: Nasze wojska też są w pełnej gotowości Rzecznik rządu był pytany na briefingu m.in. o gotowość polskich sił zbrojnych. - Podwyższoną gotowość w sensie działań operacyjnych, które zostały w ostatnich dniach wykonane, można było obserwować w ostatnim czasie w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział Müller i wskazał tutaj m.in. na przemieszczenie żołnierzy amerykańskich na teren Polski. Zapewnił, że "nasze wojska też są w pełnej gotowości". - Będą zapadały formalne decyzje poszczególnych stopni. Odbywa się to wspólnie z głową państwa. Te rozmowy będą dzisiaj toczone - powiedział Piotr Müller. Zaznaczył, że "działania przygotowawcze były rozpoczęte wcześnie, to nie jest tak, że nikt się tego nie spodziewał ataku, wręcz przeciwnie - duża część sojuszników w NATO mówiła, że ten atak jest możliwy w ciągu kilkudziesięciu godzin". - Niestety, on dzisiaj stał się rzeczywistością - dodał. Müller zapewnił jednocześnie, że "ostatnie tygodnie służyły to tego, aby przygotować nasze wojsko". - To też jest moment, aby oprócz sankcji nałożonych na Rosję, również wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu Północnoatlantyckiego. Mam nadzieję, że takie decyzje będą zapadały - dodał. Wojna na Ukrainie. Rzecznik rządu: Placówki dyplomatyczne będą funkcjonowały jak najdłużej - W tej chwili sytuacja na Ukrainie jest bardzo poważna. Nasze placówki dyplomatyczne będą funkcjonowały tam, gdzie to możliwe jak najdłużej. Wiemy, że już w niektórych miejscach będzie trzeba podejmować decyzje, o których informuje MSZ. Rzecznik rządu podkreślił, że Polska pomoże uchodźcom, ale na ten moment najważniejsza jest obrona granic Ukrainy. - Od wielu dni na teren Ukrainy dostarczamy pomoc humanitarna oraz wyposażenie wojskowe, uzbrojenie, które ma służyć ochronie granic Ukraińskich. Zakładamy, że scenariuszem bazowym jest rzetelna ochrona granic przed agresją rosyjską. Oczywiście wiemy doskonale, że w sytuacjach konfliktów zbrojnych mogą występować przemieszczenia ludności do krajów ościennych. W związku z tym wojewodowie przygotowali wykaz miejsc, do których mogłyby trafić osoby po przekroczeniu granicy w związku z kryzysem wojennym. Jeżeli takie osoby będą się przemieszczać, to będziemy otaczać je opieką - tłumaczył rzecznik rządu. Wojna na Ukrainie. Rzecznik rządu: Weryfikujemy doniesienia medialne - W tej chwili trwa posiedzenie komitetu. Wszystkie analizy naszych służb, analizy naszych sojuszników są w tej chwili oceniane. Wiemy o tych doniesieniach medialnych, ale w tej chwili weryfikujemy, co się stało - powiedział rzecznik rządu. Zaznaczył, że stanem faktycznym już jest zawieszenie lotów nad strefą powietrzną Ukrainy. - Na granicy - jeżeli będzie taka sytuacja, że zwiększy się ruch - to te osoby będą poddawane normalnej kontroli granicznej. Wiemy, że służby rosyjskie mogą wykorzystywać ten czas do innych działań, w związku z tym musimy te osoby weryfikować na granicy, ale też udzielać im niezbędnego wsparcia - powiedział w czwartek na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller. Wojna na Ukrainie. Trwa inwazja Rosji W nocy ze środy na czwartek prezydent Rosji Władimir Putin poinformował o rozpoczęciu "specjalnej operacji militarnej". Chwilę później wojska rosyjskie zaatakowały ze wszystkich stron Ukrainę. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił stan wojenny w całym kraju. - W wielu miastach Ukrainy słychać było wybuchy, Rosja przeprowadziła ataki rakietowe na infrastrukturę i straż graniczną - powiedział prezydent Zełenski.