O sprawie 27-letniego norweskiego piłkarza rozpisują się rosyjskie media, które nie kryją oburzenia na zachowanie sportowca. Jak przekazał Dmitrij Gafin, członek zarządu moskiewskiego klubu Dynamo, zawodnik miał wyjechać z terytorium Rosji po meczu z Krasnodarem rozgrywanym w ramach Pucharu Rosji. Wcześniej zawodnik zgłosił, że tuż obok jego mieszkania doszło do eksplozji spowodowanej przez dron należący do Sił Zbrojnych Ukrainy. Zdaniem klubu, piłkarz otrzymał propozycję przeprowadzki, jednak w żaden sposób na nią nie zareagował. - Stało się tak ponieważ drony uderzyły w budynek Moscow City. Powołując się na te okoliczności, dla własnego bezpieczeństwa opuścił kraj. Nie zgadzamy się z jego stanowiskiem. Razem z klubem Rostowa pójdziemy do sądu arbitrażowego. Normana czeka proces - zapowiedział Pavel Pivovarov, dyrektor generalny Dynamo Moskwa. - Pożegnał się ze wszystkimi w bazie, powiedział - do zobaczenia jutro - a następnego ranka otrzymaliśmy list od jego prawnika - dodał. Według władz klubu uderzenia dronów i strach przed utratą życia to jedynie pretekst do zerwania kontaktu. Ostra krytyka reprezentanta Norwegii Mathias Normann nie pierwszy raz staje się gwiazdą mediów, w negatywnym tego słowa znaczeniu. W marcu bieżącego roku norweski piłkarz udzielił wywiadu rosyjskiemu portalowi sport-express.ru, w którym zachwalał swój pobyt w Rosji. - Nigdy nie rozumiem, dlaczego ludzie się tym dziwią. Dla mnie Moskwa, Norwegia, Anglia to miejsca w których mogę grać. A futbol to futbol i wszędzie jest tak samo. Dlatego nie widzę w tym problemu - mówił. - Szczerze mówiąc, odkąd przyjechałem do Rosji, zawsze lubiłem Moskwę. Chciałem spróbować gry w stolicy. I oczywiście jestem tutaj szczęśliwy - dodał. Zobacz też: Rosyjska baza w płomieniach. Kłęby dymu nad miastem Piłkarz został oficjalnie zawieszony przez Norweski Związek Piłki Nożnej. Trener reprezentacji kraju stwierdził jasno, że nie będzie korzystał z usług sportowca grającego w Rosji. To jednak nie wpłynęło na decyzję 27-latka. - Oczywiście rozważyłem i obliczyłem wszystkie niuanse. Tak jak już mówiłem, Moskwa i możliwość gry w niej zawsze były w mojej głowie. A kiedy pojawiła się oferta Dynama, nawet nie pomyślałem o odmowie. Tak zdecydowałem i to najlepsze, co mogło mi się przytrafić - podkreślał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!