Kreml broni swojej decyzji o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej na Białorusi, odrzucając krytykę sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga - informuje Reuters. Pieskow: To NATO rozszerza się w kierunku Rosji Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że sojusz transatlantycki kierowany przez USA to ten, który rozszerza się w kierunku Rosji, a nie odwrotnie, i dlatego Moskwa musi podjąć kroki w celu obrony własnego bezpieczeństwa. Stoltenberg powiedział w środę, że posunięcie Rosji przeczy niedawnemu wspólnemu rosyjsko-chińskiemu oświadczeniu, że kraje nie powinny rozmieszczać broni jądrowej poza swoimi granicami. - To NATO rozszerza się w kierunku Rosji, a nie Rosja przenosi swoją infrastrukturę wojskową w kierunku granic NATO - powiedział Pieskow poproszony o ustosunkowanie się do uwag Stoltenberga. "Obawiamy się o nasze bezpieczeństwo" We wtorek do NATO wstąpił 31. kraj - Finlandia. Oznacza to, że granica Sojuszu Północnoatlantyckiego z Rosją zwiększyła się aż o 1300 km. Moskwa zapowiedziała, że będzie uważnie przyglądać się wszelkim rozmieszczeniom wojskowym NATO w Finlandii i odpowiednio zareaguje. - Ten ruch zwiększa nasze obawy i obawy o nasze bezpieczeństwo. Podejmujemy działania w celu zapewnienia naszego bezpieczeństwa. I tak będzie za każdym razem, gdy NATO zbliża się do naszych granic, aby przywrócić równowagę architektury bezpieczeństwa na kontynencie - powiedział Pieskow. 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się wojna w Ukrainie. Czytaj też: Zapłaciłeś ten podatek? Będą kontrole. Nawet do pięciu lat wstecz