Według ostatnich dostępnych danych ukraińskiej policji w obwodzie kijowskim znaleziono ciała 1150 cywilów zabitych przez Rosjan. Większość - prawie tysiąc - znaleziono w rejonie miasta Bucza. Ponad 50 proc. zmarło od ran postrzałowych. Masakra w Buczy. Dmitrij Pieskow oskarża agencje PR Mimo kolejnych prezentowanych dowodów na dokonywane zbrodnie i oburzenia świata zachodniego Rosja forsuje kłamliwą narrację o tym, że masowe mordy zostały "zainscenizowane". Zobacz też: Wojna w Ukrainie. Olaf Scholz chce szybkiego powiększenia NATO - Najstraszniejszą rzeczą, jaką widzieliśmy w kontekście tej potwornej wojny informacyjnej, są strumienie kłamstw, podróbek, są to dramaty tak potworne, że ludzka świadomość nie może sobie ich wyobrazić. Mam na myśli na przykład mistrzowsko przygotowaną inscenizację w Buczy pod Kijowem. Oczywiste jest, że sami ukraińscy specjaliści nie mogliby pracować tak profesjonalnie - stwierdził we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow cytowany przez agencję TASS. - Pracuje dla nich armia firm PR, pracowników telewizji, spin-doktorów, specjalistów od wojny informacyjnej - powiedział Pieskow. Rzecznik Kremla chce "niezależnego dochodzenia". Zapomniał o MTK Rzecznik Kremla wezwał do przeprowadzenia "bezstronnego, niezależnego dochodzenia", które miałoby potwierdzić narrację Rosji. W swoim wystąpieniu Pieskow nie zwrócił uwagi na to, że aktualnie zbrodnie Rosjan na Ukrainie bada ponad 40 ekspertów Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. To największa misja MTK w historii. 2 marca MTK wszczął śledztwo w sprawie "zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości lub ludobójstwa" popełnionych na Ukrainie. Trybunał ma uprawnienia do rozpoznawania przypadków zbrodni wojennych, ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości popełnionych na terytorium ponad 120 krajów, które przyjęły ustanawiający ten sąd Statut Rzymski. W 2016 roku ze Statutu Rzymskiego wycofała się Rosja. Ukraina również nie jest stroną tej umowy, jednak dwukrotnie zadeklarowała, że zaakceptuje jurysdykcję MTK w odniesieniu do zbrodni popełnionych na jej terytorium, jeśli Trybunał zdecyduje się je zbadać.