Siergiej Szojgu, szef rosyjskiego resortu obrony, zorganizował we wtorek spotkanie, na którym przedstawił nowe plany dotyczące rozwoju armii. Poinformował, że prezydent podjął decyzję o zwiększeniu jej liczebności w ciągu trzech lat do 1,5 mln żołnierzy. Ogłosił także zwiększenie dostaw broni i sprzętu dla wojska, które mają być zsynchronizowane z rozbudową armii. Siergiej Szojgu zapowiada zmiany w armii Szef rosyjskiego resortu obrony Siergiej Szojgu spotkał we wtorek się ze swoimi zastępcami, naczelnymi dowódcami rodzajów sił zbrojnych i dowódcami "zgrupowania połączonych sił w ramach specjalnej operacji wojskowej". Z inicjatywą powiększenia armii Szojgu wystąpił wcześniej na ostatnim posiedzeniu kolegium resortu obrony 21 grudnia 2022 r. Z powiększeniem liczebności armii związane są zmiany w podziale administracyjno-wojskowym. Jak informuje agencja Reutera, nowe dowództwa powstaną koło Moskwy, Sankt Petersburga i w Karelii, przy granicy z Finlandią. Rosjanie mają powołać trzy nowe dywizje piechoty zmotoryzowanej i dwie dywizje wojsk powietrzno-desantowych. Jak zapowiedział dowódcom minister obrony, zmiany zaczną się w tym roku i potrwają do 2026 r. W ramach rozbudowy sił zbrojnych "samowystarczalne" jednostki powstaną też na terenach Ukrainy, które Rosja bezprawnie przyłączyła do siebie. Rosja zamierza powiększyć armię Dodatkowo Moskwa chce zwiększyć liczebność armii z 1,15 mln żołnierzy do 1,5 mln. Nie zapowiedziano jednak, w jaki sposób to zostanie zrobione - czy przez pobór i mobilizację, czy przez podpisanie kontraktów z ochotnikami. Jak stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, rozbudowa armii to odpowiedź na "wojnę zastępczą", którą - jak twierdzi Moskwa - USA i ich sojusznicy toczą z Rosją w Ukrainie. Przypomnijmy, że od kilku tygodni pojawiają się doniesienia, że rosyjskie władze szykują drugą falę poboru. Mówili o tym m.in. przedstawiciele ukraińskiego wywiadu. Zaciąg do wojska miał ruszyć na początku br. Kreml stanowczo zaprzeczał tym informacjom.