Poniedziałek to dwunasty dzień walk prowadzonych w Ukrainie, po tym jak rosyjskie wojska weszły na teren kraju. W tym czasie kremlowskie siły poniosły duże straty, zginęło ponad 11 tysięcy rosyjskich żołnierzy. W poniedziałek wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu ocenił, na Ukrainę wkroczyły już niemal wszystkie rosyjskie wojska zgromadzone wcześniej wokół kraju, a Rosja wystrzeliła ponad 625 rakiet. Pentagon: Rosja zachęca do udziału w wojnie syryjskich bojowników Oficjel stwierdził, że mimo zaangażowania przez Rosję niemal wszystkich z ponad 150 tys. wojsk zgromadzonych przed atakiem, nie ma sygnałów wskazujących na wysyłanie dodatkowych sił z reszty kraju. Dodał jednocześnie, że doniesienia "Wall Street Journal" o tym, że Rosja stara się zachęcić do udziału w wojnie syryjskich bojowników są prawdziwe. "Uważamy to za godne uwagi, że on (Putin) uważa, że potrzebuje zagranicznych bojowników, by uzupełnić bardzo znaczące zaangażowanie swoich sił na Ukrainie" - powiedział oficjel. Wojna w Ukrainie. Nie ma wskazań o ataku na Odessę Według Pentagonu, rosyjskie wojska osiągają pewne postępy na południu Ukrainy, ale na północy i północnym wschodzie idzie im znacznie trudniej ze względu na twardy opór Ukrainy i problemy wewnętrzne. Zdaniem przedstawiciela ministerstwa nadal nie ma wskazań o bezpośrednim zagrożeniu ataku na Odessę.