Think tank przytacza doniesienia z 18 sierpnia o rzekomych kolejnych atakach Ukraińców na rosyjskie bazy lotnictwa Belbek na anektowanym Krymie i Stary Oskol w pobliżu Biełgorodu w Rosji, oceniając, że informacje te "są najprawdopodobniej przesadzone i nieprecyzyjne". Ukraińskie ataki na Krymie. Rosjanie w panice Nie ma dowodów, że siły ukraińskie przeprowadziły takie uderzenia, a jednak te przesadzone informacje rozpowszechniały na szeroką skalę źródła rosyjskie, co wskazuje na "szerszą panikę wśród Rosjan", wywołaną wcześniejszymi atakami, przypisywanymi Ukraińcom - napisano w raporcie think tanku. Rosyjskie władze w widoczny sposób zacieśniają też środki bezpieczeństwa na Krymie, co świadczy o rosnącym zaniepokojeniu ukraińskimi uderzeniami na obszarach, które uznawano wcześniej za bezpieczne. W Sewastopolu Rosjanie stworzyli punkty kontrolne, by przeszukiwać ukraińskie samochody w obawie przed sabotażem. Zaporoska Elektrownia Atomowa. "Sytuacja napięta, ale pod kontrolą" ISW zwraca również uwagę, że sytuacja w okupowanej przez wojska rosyjskie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Enerhodarze pozostała w piątek zasadniczo bez zmian. Rosyjskie władze twierdziły wcześniej, że istniało tego dnia ryzyko "ukraińskich prowokacji", co według władz Ukrainy wskazywało na możliwość dokonania operacji pod fałszywą flagą przez Rosjan. Szef władz obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch informował jednak w piątek, że sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej jest napięta, ale pozostaje pod kontrolą - zaznacza ISW. Sytuacja na ukraińskim froncie. Najnowszy raport ISW Ukraiński wywiad wojskowy ogłosił tymczasem, że rosyjskie władze planują pokazowe procesy ukraińskich jeńców, obrońców Azowstalu w Mariupolu, w czasie Dnia Niepodległości Ukrainy 24 sierpnia. Procesy miałyby się odbyć w ocalałych z rosyjskich bombardowań pomieszczeniach filharmonii kameralnej w Mariupolu - napisano w raporcie. Na froncie siły rosyjskie przeprowadziły ograniczone ataki lądowe na północ od Charkowa, na południowy zachód i południowy wschód od Iziumu, na wschód od Siewierska oraz na południe i wschód od Bachmutu. Bezskutecznie atakowały też miejscowości na froncie południowym. W Rosji wciąż tworzone są regionalne "jednostki ochotnicze", które najpewniej zostaną wysłane na południe Ukrainy - podsumowuje ISW. Rosyjskie władze na okupowanych terenach Ukrainy zacieśniają kontrolę nad infrastrukturą oświatową, przygotowując się do nowego roku szkolnego. Mogą też wysyłać ukraińskie dzieci do Rosji w ramach szerszej "kampanii repopulacji" - dodano w komunikacie.