O ochroniarzu Zełenskiego - jak o osobistych ochroniarzach każdej głowy państwa - wiadomo niewiele. Nasza Niwa napisała, że nazywa się Maksym Doniec, ma żonę i córkę, a z jego oświadczenia majątkowego wynika, że nie ma żadnej nieruchomości, a jedynie prawo do zamieszkania w jednostce wojskowej oraz dwóch mieszkaniach swojego ojca i że jeździ samochodem z 2011 roku. Został osobistym ochroniarzem Zełenskiego w 2019 roku, na samym początku kariery politycznej obecnego prezydenta. Wcześniej był osobistym ochroniarzem Ihora Kołomojskiego, co zrodziło podejrzenia o zależności ówczesnego kandydata od znanego oligarchy - zauważyła Nasza Niwa. Zełenski tak wyjaśniał wówczas fakt korzystania z ochrony Kołomojskiego: "Mamy kontrakt z firmą, która zajmuje się ochroną i bezpieczeństwem. To wszystko. Andrij Bohdan jest tam jednym ze wspólników, nie wiem, jaki tam jest układ, kto jest tam szefem. Są trzy firmy, które zajmują się obsługą prawną naszej partii". Bohdan to prawnik Ihora Kołomojskiego, który kierował potem biurem prezydenta Ukrainy - wyjaśnił portal. Siedemdziesiąt osób w "pierwszym kręgu Zełenskiego" Po drugiej turze wyborów w 2019 roku Zełenski wyjechał wraz z rodziną na wypoczynek do Turcji. Tam natknął się na rosyjskich propagandystów, których "odganiać" musiał właśnie Doniec. Już w pierwszych dniach swojej prezydentury Zełenski uczynił go szefem swojej służby bezpieczeństwa. Pod koniec marca 2022 roku, już w trakcie wojny, nadał mu stopień generała brygady. Zobacz też: Wojna na Ukrainie. Tankowce z rosyjską ropą płyną do UE Nasza Niwa podkreśliła, że poprzednich prezydentów Ukrainy ochraniało 10-15 osób. Zełenski natomiast jeszcze przed wojną zwiększył stan osobowy prezydenckiej ochrony wielokrotnie. Pod koniec 2021 roku informowano, że tylko w tzw. pierwszym kręgu Zełenskiego chroni około 70 osób, a trochę dalej są również ludzie z wywiadu i żołnierze. Od 2019 roku Zełenski żyje w atmosferze nieustannych sygnałów zagrożenia dla swojego życia, a od czasu rozpoczęcia wojny niebezpieczeństwo takie tylko wzrosło. Zachodnie wywiady informowały, że Moskwa planowała w lutym 2022 roku dokonać fizycznej likwidacji kierownictwa państwa ukraińskiego. Przedstawiciele ukraińskich struktur siłowych twierdzą, że zapobiegli kilku próbom zamachu na Zełenskiego - podsumował portal Nasza Niwa.