W cotygodniowej audycji w państwowym Radiu Kossuth węgierski premier stwierdził, że "prawdziwymi przegranymi wojny rosyjsko-ukraińskiej są ci, których zginęli członkowie rodzin". Viktor Orban podkreślił, że linia frontu "nie oszczędza ani Boga, ani człowieka". Premier Węgier zaapelował do Ukrainy o natychmiastowe zawieszenie broni. Orban sugeruje Ukraińcom rozmowy pokojowe. Jest reakcja Kijowa Według Orbana Ukraińcy "nie osiągną lepszego wyniku na polu walki. Dlatego zamiast przygotowań do ofensywy powinni zająć się negocjacjami pokojowymi". - Nawet osoba taka jak ja, po półtorarocznym pobycie w wojsku, wie doskonale, że jeśli Ukraińcy zaatakują, będą mieli trzy razy większe straty - dodał. I jak podkreślił, "dla kraju, którego populacja stanowi ułamek populacji kraju przeciwnego, rozpoczęcie dużej ofensywy wojskowej w takich okolicznościach oznacza rozlew krwi". - Musimy zrobić wszystko, jeszcze przed przystąpieniem do ofensywy, aby przekonać strony o konieczności zawieszenia broni - przekonywał na antenie węgierskiego radia. Lider rządzącego Fideszu zaznaczył, że jego kraj nie zaangażuje się w konflikt po żadnej ze stron. Rząd Orbana od początku rosyjskiej inwazji konsekwentnie odmawia wysłania broni walczącej Ukrainie. Podolak do Orbana: Niech zadzwoni do swojego przyjaciela Putina Na słowa węgierskiego polityka zareagował doradca biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak. "Absurdalne stanowisko premiera Węgier po raz kolejny obraża wartości Unii Europejskiej i prawo międzynarodowe" - napisał w mediach społecznościowych. Dodał, że stanowiska lidera Fideszu jest "przyzwoleniem na terrorystyczne działania Rosji". "To celowe usprawiedliwienie agresora i zachęta do dalszego niszczenia Ukrainy/Europy... Nadszedł czas, aby Węgry zdały sobie sprawę, że poprzez kontrofensywę Ukraina usiłuje odzyskać swoje terytoria i obywateli" - podkreślił. Podolak dodał, że "jeśli węgierski premier naprawdę martwi się o ofiary, powinien zadzwonić do swojego 'przyjaciela Putina' i poprosić go o wycofanie rosyjskich sił zbrojnych z międzynarodowo uznanych granic Ukrainy". Doradca prezydenta Ukrainy zapewnił, że wtedy wojna się skończy i nie będzie więcej ofiar. "Tylko pełne wycofanie sił zbrojnych i sprzętu okupanta jest warunkiem wstępnym zakończenia wojny. Czy ktoś słyszał takie apele Orbana do Rosji?" - zakończył.