Ołena Zełenska swojego męża widuje jak większość śledzących konflikt na Ukrainie - w telewizji i nagraniach jego przemówień. Aktualnie prezydent Ukrainy mieszka na ulicy Bankowej w Kijowie, w swoim biurze. - Dzieci są ze mną, ale oczywiście nasz rozkład dnia również uległ zasadniczym zmianom. Nie robimy żadnych planów na weekendy czy czas wolny. Na wojnie nie ma dni wolnych od pracy i czasu wolnego. Często nie wiesz nawet, jaki jest dzień tygodnia - mówiła pierwsza dama. Pierwsza dama Ukrainy dziękuje Polsce Mimo trwającego konfliktu Zełenska nie porzuciła swoich obowiązków. Cały czas aktywnie pomaga Ukraińcom na uchodźstwie, organizuje ewakuacje sierot wojennych, stara się przeciwdziałać rosyjskiej dezinformacji. W rozmowie z "Rz" podkreślała istotną rolę Polski, przez którą przebiega "droga życia" dla ukraińskich dzieci. - Bardzo się cieszę i jestem wdzięczna, że Polacy robią wszystko, żeby te kobiety i dzieci znowu zaczęły się uśmiechać i żeby stopniowo zaczęły się czuć jak w domu. Bardzo dobrze, że znalazły się właśnie w Polsce, która jest prawdziwie bratnim krajem, która nasz ból potraktowała jak własny - zapewniła. Na pytanie, czy wojna zmieniła jej męża, odpowiedziała, że "zawsze był taki, jaki jest teraz". - Był człowiekiem, na którym można polegać, człowiekiem, który nie zawiedzie, który będzie trwał do końca. Po prostu teraz cały świat dostrzegł to, co wcześniej być może nie było dla wszystkich jasne - mówiła. Wojna na Ukrainie. "Rosjanie dążą do całkowitego unicestwienia" Ołena Zełenska zauważała, że przekaz Rosji o celach wojny cały czas ewoluuje, co może sugerować, że albo ich plany nieustanie się zmieniają albo "nie działają oni w sposób logiczny". Zobacz też: "Samolikwidacja mostu". Rosjanie w panice - To, co rosyjskie wojska robią w Ukrainie, prowadzi wprost do wniosku, że Rosjanie dążą do całkowitego unicestwienia Ukraińców. I to jest ich prawdziwy cel - wytłumaczyła pierwsza dama, dodając, że okupanci "chcą zniszczyć Ukraińców i dokonać ludobójstwa". Pytana, czy ma jakieś przesłanie do matek, żon i sióstr rosyjskich żołnierzy, Zełenska podkreślała, że "nic do nich nie dociera". - Przez te dwa miesiące, kiedy ich synowie giną na Ukrainie jako zbrodniarze i okupanci, miały czas, żeby określić swoje stanowisko. Skoro takiej deklaracji brak, skoro trumny nie przekonują ich, że coś tu jest nie tak - nie mam im nic do powiedzenia - podsumowała. Rosyjskie straty na Ukrainie Od początku inwazji na Ukrainę wojska rosyjskie straciły blisko 22,8 tys. żołnierzy - wynika z ostatnich danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. Całkowite straty bojowe Rosjan na dzień 28 kwietnia to według ukraińskich danych: około 22,8 tys. ludzi (zabitych, rannych, wziętych do niewoli), a także: 970 czołgów, 2389 bojowych pojazdów opancerzonych, 431 systemów artyleryjskich, 151 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 72 systemy obrony przeciwlotniczej, 187 samolotów, 155 śmigłowców, 1688 pojazdów kołowych, 8 jednostek pływających, 76 cystern, 215 bezzałogowców, 4 systemy rakietowych pocisków balistycznych krótkiego zasięgu. Jak zaznaczono, dane są doprecyzowywane, a dokładne obliczenia komplikuje duża intensywność działań wojennych na Ukrainie.