"Przede wszystkim wyjaśnijmy: Litwa wdraża środki ograniczające Unii Europejskiej jednogłośnie nałożone na Rosję przez Radę UE w ostatnich miesiącach w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę. Po drugie, nie jest to oczywiście 'blokada'. Zawsze mówiliśmy, że dostawy do Kaliningradu podstawowych towarów pozostają niezakłócone" - tłumaczył Mamer w serii wpisów. "Dlaczego sprawa pojawia się teraz? Ponieważ szereg sankcji UE przeciwko konkretnym rosyjskim towarom eksportowym - wyroby stalowe, materiały budowlane - zaczyna obowiązywać właśnie teraz, po krótkich okresach przejściowych. Oznacza to, że Litwa musi stosować dodatkowe odprawy w tranzycie drogowym i kolejowym przez terytorium UE" - dodał przedstawiciel Komisji. Zapewnił, że kontrole te są "ukierunkowane, proporcjonalne i skuteczne". Wojna na Ukrainie. Kolejny pakiet sankcji "Będą one oparte na inteligentnym zarządzaniu ryzykiem, aby uniknąć unikania sankcji przy jednoczesnym umożliwieniu swobodnego tranzytu. Jesteśmy w ścisłym kontakcie z władzami Litwy i będziemy udzielać dodatkowych wskazówek w miarę upływu czasu" - podkreślił Eric Mamer. Czwarty pakiet sankcji UE, przyjęty 15 marca br., wprowadził ograniczenia m.in. na eksport rosyjskiej stali. Zaczął on obowiązywać 18 czerwca i objął m.in. tranzyt kolejowy przez Litwę między Kaliningradem i pozostałymi częściami Rosji. MSZ Rosji w poniedziałek zażądało od Litwy natychmiastowego zniesienia "wrogich restrykcji" i zastrzegło sobie prawo "do podjęcia działań w celu ochrony swoich interesów narodowych".