Dziennik "La Repubblica" podał, że chłopiec o imieniu Kirył został ranny podczas bombardowania rodzinnego domu, w wyniku którego zginęła jego matka i młodszy brat. Wszystkich znalazł ojciec, gdy wrócił do zniszczonego budynku. Ojciec zawiózł najpierw ciężko rannego syna do pobliskiego szpitala, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy. Następnie udało się zorganizować pilny przewóz dziecka i jego ojca do Padwy samolotem udostępnionym przez włoską Straż Przybrzeżną. Stan 11-letniego chłopca jest dobry Dziecko zostało uratowane. Zabieg przeprowadziło pięciu chirurgów. Po operacji Kirył jest jeszcze na intensywnej terapii, jego stan lekarze określają jako dobry - poinformował szpital. Chłopiec już rozmawiał ze swoim ojcem. - To była jedna z najtrudniejszych operacji, jakie przeprowadziłem. Musieliśmy przywrócić funkcjonowanie tętnic i żył, zmniejszyć dużego tętniaka i z najwyższą delikatnością wyjąć metalowy odłamek - powiedział ordynator oddziału kardiochirurgii dziecięcej profesor Vladimiro Vida. - Na szczęście - dodał - wszystko poszło jak najlepiej.