"Kolumna składająca się z 6 autokarów, 3 samochodów ciężarowych i ponad 300 osobowych zmierza właśnie w stronę Zaporoża. (...) Na możliwość ewakuacji oczekiwało ponad 1000 mieszkańców" - relacjonował Fedorow. Mer zapewnił, że wszystkie osoby, które nie zdołały opuścić miasta w piątek, a zamierzają to jeszcze uczynić, będą mogły liczyć na wyjazd w jednym z kolejnych konwojów humanitarnych. 11 marca Fedorow został porwany przez rosyjskie wojska, okupujące Melitopol. Pięć dni później mera uwolniono, wymieniając go za dziewięciu rosyjskich jeńców, którzy wcześniej trafili do ukraińskiej niewoli. Czerwony Krzyż pomaga w ewakuacji Wcześniej przedstawiciele Czerwonego Krzyża informowali, że "mają nadzieję, że ewakuacja rozpocznie się dzisiaj" - powiedział na konferencji prasowej Watson, cytowany przez agencję Reutera. Jak dodano, Czerwony Krzyż nie otrzymał pozwolenia na zabranie ze sobą pomocy materialnej. Doradca mera Mariupola Petro Andruszczenko przekazał, że wojska rosyjskie uniemożliwiają od czwartku dostarczenie mieszkańcom miasta jakiejkolwiek pomocy humanitarnej. Powiedział także, że miasto pozostaje zamknięte dla kogokolwiek, kto chciałby do niego wjechać, a sytuacja pozostaje "bardzo niebezpieczna" dla tych, którzy chcą z niego uciec.