"Walki toczą się na północy rejonu (powiatu) szostkińskiego. Rosjanie podjęli próbę przedarcia się do obwodu sumskiego w okolicach miejscowości Seredyna-Buda" - napisał Żywycki. Szef regionalnej administracji przekazał również doniesienia o licznych rosyjskich ostrzałach. "Około pięciu uderzeń w okolicach miejscowości Esmań, około 70 eksplozji w okolicach Bojaro-Łeżaczi, około sześciu także w pobliżu wsi Sopycz. (...) Wzdłuż granicy wybuchły pożary spowodowane ostrzałami" - dodał urzędnik. Zacięte walki Pierwsze doniesienia o rosyjskich grupach dywersyjnych, próbujących przedostać się do obwodu sumskiego, pojawiły się w poniedziałek. "Ukraińska straż graniczna odparła szturm, zmuszając Rosjan do wycofania się na swoje terytorium" - poinformował Żywycki. Siły najeźdźcy zostały wyparte z obwodów czernihowskiego, kijowskiego, sumskiego i żytomierskiego na początku kwietnia. Wciąż utrzymuje się jednak zagrożenie wrogimi atakami, zwłaszcza na terenach położonych blisko rosyjskiej granicy. Trudna sytuacja na wschodzie Ukrainy Wciąż utrzymuje się trudna sytuacja na wschodnim terytorium Ukrainy, gdzie Rosjanie skupili swoje wojska. W poniedziałek doszło jednak do tymczasowego zawieszenia broni w Mariupolu. Media obiegły zdjęcia wynoszonych z podziemi Azowstalu rannych żołnierzy ukraińskich, którzy od początku wojny bronili Mariupola. Rosjanie skupiają się teraz na obwodach: donieckim, ługańskim, czernihowskim i sumskim. Po niedawnej porażce w obwodzie charkowskim, wojska Putina szukają nowych dróg do przejęcia pełnej kontroli nad wschodem Ukrainy.