Małżeństwo w wieku powyżej 80 lat zginęło 19 marca w wyniku rosyjskiego ostrzału. Ich ciała zostały pochowane przez sąsiadów na podwórzu jednego z domów. Ustalane są tożsamość i okoliczności śmierci trzeciej z ofiar - powiadomiła regionalna prokuratura. Obwód charkowski i doniecki. Odkrywane są kolejne miejsca pochówku i katownie Na wyzwolonych przez ukraińskie siły terenach w obwodach charkowskim i donieckim odkrywane są kolejne miejsca pochówku ludności cywilnej i rosyjskie katownie, w których torturowano lokalnych mieszkańców. Na początku października poinformowano o znalezieniu szczątków kilkudziesięciu osób w Łymanie. W poniedziałek rzeczniczka policji regionu donieckiego Ołeksandra Hawryłko podała, że liczba ofiar jest większa, niż pierwotnie przypuszczano - ekshumowano tam dotąd 187 ciał, z czego 35 wojskowych i 152 cywilów. Według wstępnych danych nie zostało jeszcze sprawdzonych około 40 grobów. Każdego dnia ekshumowane są ciała z około 12-14 mogił - mówiła Hawryłko. - Na większości szczątków znajdują się ślady śmierci w wyniku obrażeń świadczących o wybuchach, a zatem te osoby zginęły w ostrzałach. Część mieszkańców zmarła w sposób naturalny. Są też ciała z ranami postrzałowymi - relacjonowała rzeczniczka. Największe w ostatnich tygodniach skupisko grobów odkryto w lesie pod Iziumem, gdzie znajdowały się szczątki 447 osób.