Jak alarmuje amerykański dziennik "The New York Times", kwestia użycia broni atomowej na terytorium Ukrainy wciąż znajduje się na stole, a Rosjanie od wielu lat ćwiczą przejście z działań konwencjonalnych do wojny atomowej. Wojna w Ukrainie. Małe bomby i pociski atomowe zmienią oblicze konfliktu? Czy tragiczny scenariusz z Hiroszimy i Nagasaki może się powtórzyć? Zdaniem analityków i rozmówców "NYT" - i tak i nie. Jak wskazują, 76 lat po pierwszym - i jedynym - wykorzystaniu broni nuklearnej w działaniach zbrojnych przeciwko innemu państwu, Władimir Putin może zdecydować się na zerwanie "tabu" ustalonego po 1945 roku. Powód jest prosty - technologia. Jak dowodzą dziennikarze "NYT", w XXI wieku zarówno Stany Zjednoczone jak i Rosja dysponują bronią atomową o znacznie mniejszej skali rażenia niż ta, która była wykorzystana do ataku na Hiroszimę oraz Nagasaki. Zdaniem analityków, wiele zależy teraz od samego Władimira Putina, który, jeżeli poczuje się osaczony, a jego wojska zaczną odnosić poważne straty - co już się dzieje - może zdecydować się na skorzystanie z "opcji atomowej". "Szanse wciąż są niskie, ale jednak rosną. Wojna nie idzie po myśli Rosjan. To straszne, że o tym mówimy, ale musimy wziąć pod uwagę również taki scenariusz" - mówi w rozmowie z NYT Ulrich Kühn, ekspert ds. energii jądrowej z Uniwersytetu w Hamburgu. Badacz wskazuje, że Rosja może skorzystać z małej bomby atomowej na niezamieszkałym terenie Ukrainy. W swojej analizie z 2018 roku przedstawił scenariusz, w którym Rosja detonuje ładunek nuklearny nad Morzem Północnym, jako ostrzeżenie przed możliwością przeprowadzenia bardziej niebezpiecznych i zabójczych ataków. Relacja z wydarzeń w Ukrainie NA ŻYWO Wojna w Ukrainie. Rosja użyje małych głowic nuklearnych? Eksperci o zmianie postawy Obawy przed wykorzystaniem broni atomowej na terytorium Ukrainy można zauważyć też w słowach amerykańskich oficjeli oraz wojskowych. W ostatnich dniach dyrektor Agencji Wywiadu Obrony gen. Scott Berrier wskazał w czasie konferencji prasowej, że "Rosja może w coraz większym stopniu polegać na nuklearnym odstraszaniu, by pokazać swoją siłę wobec państw Zachodu". Z kolei były współpracownik prezydenta Baracka Obamy podkreśla, że stosunek Rosjan do energii atomowej i broni nuklearnej "uległ zmianie". Gen. James Clapper Jr. wskazał w rozmowie z "NYT" na zachowanie żołnierzy rosyjskich w czasie ataku na elektrownię jądrową na Zaporożu. "Parli naprzód i strzelili w stronę elektrowni. To wskazuje na rosyjską postawę. Nie dokonują rozróżnień, które my robimy w przypadku broni jądrowej. Nie obchodzi ich to" - podkreśla emerytowany wojskowy. Jak dowodzą źródła "NYT", temat potencjalnego użycia broni chemicznej, biologicznej lub nuklearnej przez Rosję w stosunku do Ukrainy ma być także jednym z tematów zbliżającego się szczytu państw NATO w Brukseli. Do Europy w tym celu leci prezydent USA Joe Biden, który w piątek 25 marca pojawi się także w Polsce, a 26 marca będzie rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą. Wojna Rosja-Ukraina. Nawet 2000 małych bomb atomowych Zdaniem ekspertów to właśnie postawienie w stan podwyższonej gotowości wojsk odstraszania nuklearnego, powstrzymuje Zachód przed bardziej zdecydowanymi ruchami wobec Rosji. "Putin używa broni atomowej, jako sposobu na rozgrywanie wojny w Ukranie" - twierdzi Nina Tannenwald, politolog z Brown University. Według ustaleń amerykańskich dziennikarzy, nie ma regulacji, które dotyczyłyby pomniejszych głowic atomowych. Na dodatek - od wielu już lat - ma trwać wyścig zbrojeń w tym zakresie. Szacuje się, że nawet pomniejsza broń atomowa mogłaby wyrządzić olbrzymie szkody. Eksperci obliczyli, że ładunek o połowę mniejszy od tego, który zrzucono nad Hiroszimą, gdyby wysadzić go w okolicach Manhattanu, mógłby doprowadzić do śmierci nawet pół miliona osób. Jak twierdzi Hans M. Kristensen, dyrektor Nuclear Information Project w Federacji Amerykańskich Naukowców, Rosja może posiadać obecnie około 2000 takich małych głowic nuklearnych. Dla porównania szacuje się, że na terytorium Europy Stany Zjednoczone mają ich zaledwie około 100. W głównej mierze przeciwne rozmieszczaniu małych bomb atomowych na terenie państw członkowskich NATO mają być lokalne władze.