Jak podkreślił przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, tego typu wypowiedzi wysokiego rangą rosyjskiego urzędnika należy traktować jako "lekkomyślne i nieodpowiedzialne". Jednocześnie zauważył, że władze Stanów Zjednoczonych bardzo uważnie przyglądają się działaniom rosyjskich sił zbrojnych, również w kontekście ewentualnych ruchów głowic atomowych. - Nadal uważnie to monitorujemy, ale nie widzimy żadnego powodu, aby korygować nasze własne stanowisko nuklearne. Nie ma żadnych oznak, że Rosja przygotowuje się do użycia broni nuklearnej - zapewnił. Dmitrij Miedwiediew: Musielibyśmy użyć broni jądrowej Stanowisko Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych było odpowiedzią na telegramowy wpis byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Polityk straszył w nim europejskich polityków możliwością użycia ładunków nuklearnych. "Jeśli wyobrazimy sobie, że ofensywa Ukrobanderowców, przy wsparciu NATO, zakończy się sukcesem i zajmują część naszych ziem, to musielibyśmy, na mocy przepisów dekretu Prezydenta Rosji z 6 lutego 2020 roku, przejść do użycia broni jądrowej" - pisał. Zobacz też: Armia ruszy na Kreml? Analityk: Generałowie zbuntują się przeciw Putinowi Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej przekonywał, że obywatele krajów Zachodu powinni być wdzięczni Rosjanom, którzy powstrzymują świat przed III wojną światową. "Po prostu nie ma innego wyjścia. Dlatego nasi wrogowie muszą modlić się do naszych wojowników. Nie pozwalają na wybuch globalnego, nuklearnego pożaru. Szczęśliwego Dnia Rosyjskiej Marynarki Wojennej!" - podkreślił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!