W ostatnich dniach w Brukseli trwał pat w sprawie 9. pakietu sankcji na Rosję. Część krajów, w tym Polska, domagało się dalszego wzmocnienia restrykcji. Część chciało jednak wyłączeń z sankcji dla niektórych sektorów i osób. Ostatecznie w czwartek ambasadorowie państw członkowskich porozumieli się w Brukseli w sprawie przyjęcia nowego pakietu sankcji. - Potrzeba cofnąć się o kilka dni, bo jeszcze parę dni temu nie było wiadomo, czy 9. pakiet sankcji zostanie w ogóle przyjęty, czy Węgry nie zablokują tego pakietu. Nie było wiadomo, czy przyjęta zostanie przez główne kraje UE pomoc makroekonomiczna dla Ukrainy i bardzo wiele państw zgłaszało wyjątki, odstępstwa od sankcji, ponieważ każdy próbował gdzieś ugrać swoje - mówił premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, po dwóch dniach negocjacji "jesteśmy w punkcie takim, gdy sankcje są do końca uzgodnione". Mateusz Morawiecki: Rosja gra na zmęczenie Unii Europejskiej - Po raz kolejny pokazaliśmy, że utrzymaliśmy jedność, to jest bardzo ważne. Rosja gra na zmęczenie UE, na rozszczepienie nas, podział wewnętrzny UE i nie dopuściliśmy do tego podziału - podkreślił szef rządu. Jak dodał, na wniosek Polski i Litwy zatwierdzono, by sankcje na Rosję były rozpatrywane w cyklu 12-miesięcznym, a nie co pół roku. - To kolejny ważny krok w kierunku osłabienia siły Rosji - podkreślił. Jego zdaniem chodzi o to, "aby jak najszybciej zapanował pokój, ale dobry pokój, żeby to nie był pokój na zasadzie zwycięstwa Rosji nad Ukrainą". Sankcje uderzą w rosyjskie elity Szef rządu dodał, że podjęto decyzję w sprawie sankcji indywidualnych, które objęły "blisko 200 osób z samej elity rosyjskiej". - Sankcje gospodarcze rozszerzają listę produktów podwójnego zastosowania objętych wzmocnioną kontrolą eksportu - powiedział Mateusz Morawiecki. Rozszerzona została też lista produktów, których eksport do Rosji jest zakazany - dotyczy to np. elementów do dronów. Wprowadzono też zakaz inwestycji w sektor wydobywczy w Rosji, czego do tej pory nie było. Jak podkreślał premier, trudne było "zbudowanie tego konsensusu wśród państw, które zmęczone są tym konfliktem i szukają rozwiązania jak najszybciej za każdą cenę". - Zwycięstwo Rosji w tej wojnie oznaczałoby kolejną wojnę - podkreślał. Poinformował też, że wprowadzony został zakaz inwestycji w sektor wydobywczy w kraju rządzonym przez Putina. - Tego zakazu do tej pory nie było, a to bardzo ważna forma nacisku na Rosję - wskazał. - Chcę szczególnie podziękować Litwie, z którą bardzo twardo negocjowaliśmy ważne zapisy, choćby zakaz wyłączania pewnych osób na poziomie narodowym, gdyby w przyszłości jakichś osób sankcje nie obejmowały - powiedział Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że na szczycie toczyły się trudne negocjacje ws. wprowadzenia maksymalnego limitu cenowego na gaz. - Jest szansa na pewien kompromis. Taki kompromis, który doprowadzi do ograniczenia (...) zmienności cen i zduszenia ceny gazu. A więc mniej pieniędzy do budżetu Rosji, a więcej pieniędzy w budżetach Polaków - zaznaczył. "UE przoduje we wspieraniu swojego sąsiada" Do porozumienia ws. 9. pakietu sankcji odniósł się też przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Podkreślił, że UE jest zdecydowana, by wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne. W konferencji wzięła też udział szefowa KE Ursula von der Leyen, która powiedziała, że dzięki czeskiej prezydencji propozycja dodatkowych 18 miliardów euro na przyszły rok dla Ukrainy została dziś przyjęta. - UE przoduje we wspieraniu swojego sąsiada (Ukrainy - red.), tak jak powinna i tak pozostanie - dodała.