- Po południu Ukrainy zaczęli jeździć przebierańcy - powiedział w nagraniu opublikowanym na YouTube doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko. Według niego Rosja wysłała na południe Ukrainy kilka autobusów z rzekomymi mieszkańcami Chersonia, Melitopolu i innych miast, które obecnie znajdują się pod kontrolą jej sił. Osoby te mają pokazywać radość z przybycia wojsk rosyjskich - dodał. Chersoń, Melitopol. Kolejny poziom rosyjskiej propagandy Jak wskazał Denysenko, na przykład do Melitopola w czwartek przyjechał samochód z artykułami spożywczymi, ustawiono kolejkę na 50-60 osób i robiono zdjęcia, by pokazać jak szczęśliwi są rzekomi mieszkańcy miasta - a tak naprawdę przywiezieni tam mieszkańcy Krymu - i jak dziękują "rosyjskiemu mirowi" za to, że "uratował ich przed ukraińską juntą". - Ta sama sytuacja będzie teraz w Chersoniu i innych miastach - ostrzegł. Według MSW Rosjanie nie znaleźli wśród Ukraińców zdrajców. - Nie zdołali znaleźć zdrajców, którzy proszą Rosjan, by dali im trochę jedzenia i za to szczęśliwie się do nich uśmiechną. Dlatego są zmuszeni przywozić tych przebierańców, którzy pokazują, że niby to są Ukraińcami i rzekomo cieszą się z przyjścia Rosjan - mówił. - Wiemy, że to kłamstwo i będzie o tym wiedzieć cały świat - oświadczył przedstawiciel MSW. Wojna na Ukrainie. Także informacyjna Tymczasem w sieci pojawiają się nagrania z Melitopola, na których widać, jak ukraińska ludność blokuje przejazd wojskowego sprzętu najeźdźcy. Od początku wojny Rosjanie szerzą nieprawdziwe informacje o przebiegu i powodach wojny. Przekonują, że Rosja usiłuje zaprowadzić na Ukrainie pokój, choć robi coś dokładnie odwrotnego. W sieci pojawia się również wiele fake newsów uderzających w jedność Ukrainy i osłabiających morale Ukraińców. Nasz wschodni sąsiad świetnie sobie jednak radzi z wojną informacyjną Władimira Putina i błyskawicznie uprzedza działania wroga.