Krótka informacja o nowej broni, która trafić ma na wyposażenie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej pojawiła się na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych firmy ZALA. "Amunicja krążąca jest wyposażona w cztery silniki i stanowi kontynuację linii ZALA, wykorzystując aerodynamiczną konstrukcję X-winga z rodziny Lancet. Nowa amunicja krążąca krótkiego zasięgu jest łatwa w obsłudze i całkowicie bezpieczna dla operatora. Umożliwia zdalne wystrzeliwanie kontenerów. Zapewnia obraz Full HD w czasie rzeczywistym, aż do momentu uderzenia, z możliwością wyboru optymalnego kąta podejścia do celu" - napisano. "Nowe rozwiązania techniczne opracowane przez zespół inżynierów i konstruktorów ZALA odróżniają Vybir-55 od innych amunicji krążących i czynią ją całkowicie niewrażliwą na systemy walki elektronicznej wroga" - dodano. Eksperci wątpią w wyjątkową skuteczność Analitycy wojskowi magazynu Forbes odnieśli się do informacji o nowych dronach "Vyrib-55". Jak zauważyli, producent nie udostępnił żadnych szczegółowych danych technicznych. Jednocześnie podkreślono, że wspominana odporność na ukraińskie systemy walki elektronicznej to określenie na wyrost, ponieważ sprzęt nie został zweryfikowany na placu boju. "Vyrib-55' może okazać się niczym innym, jak tylko produktem marketingowym. Albo jest to prawdziwy krok w kierunku stworzenia ogromnej liczby przeciwzakłóceniowych kamikadze FPV klasy wojskowej, które znajdują się nie tylko na polu bitwy w Ukrainie, ale także w rękach rosyjskich sojuszników" - zauważono. Zdaniem ekspertów, firma ZALA wielokrotnie miała skłonność do przesadnego chwalenia swojego sprzętu. Realia pokazują jednak, że zapowiadany rok wcześniej dron Lancet-53 nie wszedł, do tej pory, do masowej produkcji. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!