"W razie potrzeby szybko zamkniemy granicę z Rosją, a zmiany mogą nastąpić w krótkim czasie. Do Norwegii przybyło niewiele osób w porównaniu z Finlandią, a sytuacja jest tu inna" - przekazała norweska minister sprawiedliwości Emilie Enger Mehl. "Mobilizacja wojskowa w Rosji i ewentualny zakaz podróżowania rosyjskich obywateli zwiększa ryzyko nielegalnych przekroczeń granicy norwesko-rosyjskiej" - podkreśliła w komunikacie. Jak dodała, "w razie potrzeby Norwegia szybko zamknie przejście graniczne, może to nastąpić z krótkim wyprzedzeniem". W piątek, na 198-kilometrową, granicę skierowano policyjny śmigłowiec, mający zdolność wykrywania nielegalnych przejść. Norweski rząd w maju ograniczył wydawanie wiz Rosjanom, zwłaszcza tym, którzy przybywali w celach turystycznych. Na początku tego tygodnia liczba osób wjeżdżających z Rosji na przejściu w Storskog wzrosła do 400 w ciągu doby, a następnie zmalała prawdopodobnie w związku z kontrolami oraz korkami po stronie rosyjskiej. W piątek ponownie zaobserwowano wzmożony ruch. Ceny biletów z Murmańska do Norwegi wynoszą ponad 1000 euro Norwegia nie należy do Unii Europejskiej, ale jest członkiem europejskiej strefy Schengen. Wciąż utrzymuje otwartą granicę z Rosją na dalekiej północy. Norweska telewizja NRK wyemitowała w poniedziałek reportaż z miasta Kirkenes nieopodal granicy norwesko-rosyjskiej, gdzie rozmawiała z Rosjanami, którzy twierdzili, że uciekli przed ogłoszoną przez prezydenta Władimira Putina mobilizacją wojskową. Według rozmówców znacznie wzrosły ceny biletów autobusowych z Murmańska do Norwegii. Kilka dni temu koszt transportu wynosił 600 euro, teraz to już 1000 euro.