Autorów malunków nie znamy. Wiadomo jedynie, że napisy i grafiki ukraińskiej flagi powstały pod osłoną nocy. O sprawie informuje m.in. kanał Nexta. Na zdjęciach zamieszczonych w sieci widzimy, że w centralnych punktach Jekaterynburga ktoś namalował wspomniane znaki. Jest również napis - "Nie dla wojny" w kolorach ukraińskiej flagi. Akcja tego typu nie jest pierwszym antywojennym protestem w Rosji. Po inwazji Putina na Ukrainę część Rosjan sprzeciwiała się polityce Kremla wychodząc na ulice. Wiązało się to jednak z poważnymi konsekwencjami, co według niezależnych rosyjskich mediów jest powodem, dla którego Rosjanie przeważnie milczą w tej sprawie. Do mediów częściej przebijają się te zachowania Rosjan, które wprost popierają toczącą się wojnę i są oznaką wsparcia dla walczących w Ukrainie żołnierzy. W przekazach tego typu prym wiodą prokremlowskie media, które zapraszają do swoich programów "ekspertów" powtarzających propagandowe tezy głoszone przez otoczenie Putina. Rosjanka atakowała Ukrainki Propagandzie ulegają również zwykli obywatele. W ostatnich dniach w sieci pojawiło się nagranie z austriackiego Salzburga. Rosjanka przebywająca na wakacjach zaczepiała na ulicy dwie Ukrainki i chwaliła się w internecie swoją postawą. Opublikowany przez nią filmik przedostał się jednak poza prokremlowskie kanały w internecie. Chwilę później Rosjanka zorientowała się, że anulowano jej rezerwację w wiedeńskim hotelu. "Oddolne sankcje" - komentowano. Jekaterynburg, w którym w nocy pojawiły się ukraińskie flagi to rosyjskie miasto położone po wschodniej stronie środkowego Uralu. Do 1991 roku nosiło nazwę Swierdłowsk na cześć bolszewickiego przywódcy Jakowa Swierdłowa.