"Taka śmierć jak najbardziej może być rezultatem kłótni o władzę na Kremlu, a jednocześnie - pretekstem do totalnych represji. Wraz z przegrywaniem na froncie reżim zacznie nie tylko dzielić się na frakcje, ale też stawać się coraz bardziej okrutny. Wojnę popiera już teraz nie tak wielu Rosjan. Tylko terror może sprawić, że zaakceptowana zostanie powszechna mobilizacja" - ocenia Łatynina w komentarzu, który opublikowała "Nowaja Gazieta. Jewropa", założona przez dziennikarzy "Nowej Gaziety", którzy wyjechali z Rosji. Publicystka zastrzega, że za przedwczesne uważa wskazywanie, kto stoi za zabójstwem Duginej. "W obecnej napiętej atmosferze możliwe jest po prostu wszystko" - ocenia. Śmierć Darii Duginej. Kto stoi za zamachem? "Jeśli jednak jest to operacja wywiadu wojskowego Ukrainy, to niezrozumiałe jest, dlaczego za swój pierwszy cel obrali nie kogoś z wojskowych, kto mordował w Buczy" - zauważa komentatorka. Argumentuje, że śmierć Dugina, a tym bardziej jego córki, nie znalazłaby uznania wśród wahających się sojuszników Ukrainy na Zachodzie. Łatynina nazywa przy tym Dugina postacią "znaczącą", ale "pozostającą na marginesie", człowiekiem, "który bardzo wiele mówił, ale o niczym nie decydował". Apelując, by nie wyciągać pospiesznych wniosków, zwraca uwagę, że "tak znaczące zabójstwo" zbiega się z atakami na obiekty rosyjskie na Krymie i na sztab najemników z "grupy Wagnera" w obwodzie ługańskim Ukrainy. Podkreśla, że w ostatnim czasie właśnie w związanych z Duginem mediach społecznościowych pojawiła się krytyka pod adresem prezydenta Rosji Władimira Putina, wyrażająca postawę "imperialnego" skrzydła w służbach siłowych Rosji. Zwolennicy tego skrzydła domagają się od Kremla masowej mobilizacji i konfrontacji z Zachodem. Zamach pod Moskwą, w tle rozliczenia w związku z niepowodzeniami na wojnie "Ataki na Krymie są zgubne dla notowań Putina. Na to wszystko trzeba odpowiadać, a problem polega na tym, że Putin nie ma czym odpowiedzieć z zewnątrz. Oznacza to, że będzie odpowiadać od wewnątrz - tam, gdzie najprościej" - uważa Łatynina. Ocenia, że obecnie na Kremlu "rozpoczęły się rozliczenia w związku z niepowodzeniami i partia jeszcze większych oszołomów od Putina deklaruje swoje dążenie do powszechnej mobilizacji i triumfu totalitaryzmu". 29-letnia Dugina, córka i współpracowniczka Aleksandra Dugina, ideologa rosyjskiego imperializmu i zwolennika inwazji na Ukrainę, zginęła w sobotę wieczorem pod Moskwą, gdy na autostradzie eksplodował jej samochód. Dugin, jak podano po śmierci jego córki, w ostatniej chwili nie wsiadł z nią samochodu, który potem eksplodował. Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak zapewnił, że Kijów nie ma nic wspólnego z tym zamachem, bowiem Ukraina "nie jest państwem terrorystycznym". Z oskarżeniami pod adresem władz Ukrainy wystąpił szef prorosyjskich separatystów w Donbasie Denys Puszylin. Oznajmił on, że Dugina stała się ofiarą działań dywersantów ukraińskich, którzy chcieli zabić jej ojca. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, że należy poczekać na wyniki śledztwa, a jeśli "kompetentne organy" potwierdzą "wersję" Puszylina, to można będzie mówić o "polityce terroryzmu państwowego" ze strony władz ukraińskich. Aleksandr Dugin - główny ideolog Kremla Dugin uznawany jest za jednego z głównych doradców rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i nazywany jego "mózgiem". Kremlowski ideolog jest m.in. zwolennikiem ekspansywnej polityki Rosji, a także wojny na Ukrainie. Agencja Ansa podała, że utrzymywał on przed kilkoma laty relacje z niektórymi włoskimi politykami, przede wszystkim z liderem Ligi Matteo Salvinim. Dugin - według agencji - wyrażał też uznanie dla przywódczyni prawicowej partii Bracia Włosi Giorgii Meloni. Jak zauważa Ansa, Dugina łączą z Włochami "więzi i znajomości". Agencja zaznacza, że polityk Ligi Gianluca Savoini przedstawił mówiącego doskonale po włosku Dugina Matteo Salviniemu. Byli potem ze sobą w kontakcie, a w 2016 roku to Dugin przeprowadził wywiad z goszczącym w Moskwie Salvinim dla telewizji rosyjskiego ministerstwa obrony. Dwa lata później doradca Putina wyraził zadowolenie z powołanego wtedy w Rzymie rządu Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd. "Razem z nim wygrał naród, w tej nowej walce z elitami, by odnaleźć swoją tożsamość" - stwierdził w 2018 roku Dugin, cytowany przez Ansę. Odnotowuje ona, że sympatia ideologa Kremla dla Ligi i jej lidera zaczęła słabnąć po upadku tego rządu w 2019 roku. Dugin skrytykował wówczas Salviniego za jego przemianę w duchu "atlantyckim i liberalnym" oraz ocenił, że lider Ligi utracił sens "prawdziwego populizmu". Przypomniano też, że ostatnio doradca Putina chwalił liderkę prawicowej partii Bracia Włosi Giorgię Meloni, prowadzącą w wielu sondażach przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi, między innymi za to, że nie popierała "nieudanej polityki globalisty i liberała" Mario Draghiego jako premiera.