Przekazane Moskwie zasoby broni i sprzętu wojskowego pochodziły z białoruskich magazynów w obwodzie mińskim, w centralnej części kraju. Oprócz czołgów T-72A Rosji dostarczono także 60 bojowych wozów piechoty i 53 ciężarówki Ural. Dostawy zostały przewiezione na stacje kolejowe w obwodach biełgorodzkim i rostowskim, a zatem niedaleko granicy z Ukrainą - poinformował Biełaruski Hajun na Telegramie. Chociaż białoruskie wojska nie wsparły Rosji w inwazji na sąsiedni kraj, reżim Alaksandra Łukaszenki udostępnił terytorium swojego państwa na potrzeby Moskwy. Z Białorusi przeprowadzono pod koniec lutego natarcie na północ Ukrainy, w tym na obwód kijowski. Rosyjskie jednostki dokonywały też stamtąd ostrzałów rakietowych ukraińskich miast, w tym obiektów cywilnych. Rosja próbuje wciągnąć Białoruś w wojnę przeciwko Ukrainie Od września pojawiają się doniesienia o atakach przy pomocy irańskich dronów, które są przeprowadzane z Białorusi. W listopadzie Biełaruski Hajun powiadomił, że rosyjskie siły wywożą stamtąd pociski do systemów rakietowych S-300 i S-400. Rosja nie ustaje w wysiłkach, by wciągnąć Białoruś w wojnę przeciwko Ukrainie i uzupełnić w ten sposób swoje braki osobowe - oceniają władze w Kijowie. W lipcu szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba zadeklarował, że jeśli wojska Białorusi zdecydują się dołączyć do agresora, Kijów zerwie stosunki dyplomatyczne z Mińskiem. Na początku października białoruski dyktator Łukaszenka zapowiedział stworzenie na Białorusi regionalnego zgrupowania wojsk, formowanego wspólnie z Rosją. W ocenie niezależnych mediów ta decyzja ma być realizacją zobowiązań powziętych przez Łukaszenkę podczas rozmów z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem.