Ostre słowa padły na antenie rosyjskiej telewizji. Tym razem na cel wzięto kobiety, które apelują o powrót walczących w Ukrainie mężów do domów. W roli głównej wystąpił kremlowski propagandysta Władimir Sołowjow. Nagranie opublikował doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko. Prowadzący wskazywał, że "są pewne kobiety, które mają śmiałość, aby mówić w imieniu swoich mężów walczących na froncie". - Kobiety mówią: "Przyprowadźcie mojego męża z powrotem do domu". Po co? A kto będzie walczył? Puszkin? - ironizował. Wojna na Ukrainie. Propagandysta o zarobkach Rosjan Podkreślił, że jest tylko jedna alternatywa. - Może one chcą, żeby cały kraj był zmobilizowany - zastanawiał się Sołowjow. Zaraz potem zwrócił uwagę, że taki scenariusz nie ma szans realizacji. Zaznaczył, że Rosja "potrzebuje wyszkolonych ludzi. Dlatego ci, którzy walczą w Ukrainie są podwójnym bohaterami". Wskazywał, że właśnie za to otrzymują zapłatę, a ich wynagrodzenia są naprawdę wysokie. - Na rosyjskie standardy to jest znacząco więcej niż średnie wynagrodzenie w poszczególnych regionach - kontynuował Sołowjow. Rosyjska propaganda wzięła na cel kobiety. "A ty kim jesteś?" Podkreślał, że rosyjscy żołnierze "są bohaterami, wykonują swoje obowiązki". - A ty jesteś warta swojego męża, który walczy w obronie ojczyzny? A ty kim jesteś? - zapytał propagandysta. Władimir Sołowjow słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. W Interii informowaliśmy o jednej z nich. We wrześniu straszył Kijów przeprowadzeniem ataku nuklearnego. Uznał, że to najlepsza odpowiedź na powtarzające się ukraińskie uderzenia w terytorium Rosji. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!