Poważne zarzuty wobec generała Jurija Sodola przedstawił w mediach szef sztabu azowskiej brygady Gwardii Narodowej Bohdan Krotewycz. Jak przekazał, informacje zostały przekazane do Państwowego Biura Śledczego. "Napisałem list z wezwaniem do wszczęcia śledztwa w sprawie jednego generała wojskowego, który moim zdaniem zabił więcej ukraińskich żołnierzy niż jakikolwiek rosyjski generał (...) Czasami wydaje mi się, że świat wysyła nam drani, żeby nas zjednoczyli. Całe wojsko rozumie teraz, o jakim człowieku mówię, ponieważ 99 procent żołnierzy nienawidzi go za to, co robi" - pisał. Dowódca nie podał wówczas nazwiska niesławnego generała. Kilkanaście godzin później Wołodymyr Zełenski poinformował, że podjął decyzję o natychmiastowym usunięciu generała Jurija Sodola z pełnionej przez niego funkcji. To przecięło wszelkie spekulacje odnośnie do tożsamości wojskowego. Wojna w Ukrainie. Poważne zarzuty wobec generała Do wspomnianej skargi, która przekazana została Państwowemu Biurze Śledczemu dotarli dziennikarze "Washington Post". Jak wynika z treści dokumentu, Bohdan Krotewycz zarzuca generałowi Sodołowi podejmowanie błędnych decyzji m.in. w momencie prowadzenia obrony Mariupola w 2022 roku. "Mimo, że generał Sodol, tak naprawdę, nie dowodził obroną miasta i nie spędził ani godziny w Mariupolu otrzymał tytuł Bohatera Ukrainy" - stwierdził, dodając, że znajdująca się w mieście brygada Azow nie otrzymywała na czas amunicji. Jeszcze poważniejsze zarzuty dotyczą działań na froncie wschodnim. Zdaniem szefa sztabu azowskiej brygady Gwardii Narodowej, były już dowódca Połączonych Sił Zbrojnych podejmował fatalne w skutkach decyzje taktyczne. Mowa między innymi o rozkazie ataku bez zaopatrzenia jednostek Azow w amunicję artyleryjską. "Generał Sodol niewłaściwie kieruje oddziałami, a jego decyzje doprowadziły do śmierci tysięcy żołnierzy Sił Zbrojnych, Gwardii Narodowej i innych jednostek obronnych, co doprowadziło do osłabienia pozycji na froncie i utraty dużej ilości terytorium" - przekonuje Krotewycz. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!