W wywiadzie dla pisma jezuitów "America", przytoczonym także przez Vatican News, abp Gallagher stwierdził, że prezydent Rosji Władimir Putin "błędnie" interpretuje sytuację geopolityczną w ostatnich latach. Jak dodał szef dyplomacji Watykanu, sprzeciw wobec "rosyjskiej polityki i strategii" nie oznacza, że Zachód jest zdeterminowany, by doprowadzić do "upadku czy zniszczenia Rosji". Ukraina a Watykan. Padła sugestia o "konflikcie atomowym" Za "złą wiadomość" sekretarz do spraw relacji z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej uznał zapowiedź Putina o zawieszeniu przez Rosję uczestnictwa w traktacie o redukcji broni jądrowej New START, dotyczącym ograniczenia arsenału strategicznej broni jądrowej. Gallagher wyraził nadzieję, że obecna wojna nie przekształci się w konflikt atomowy, choć - jak przyznał - "nie można tego wykluczyć" i dlatego budzi to wielkie zaniepokojenie. "Obecnie na Ukrainie trwa impas, przypominający wojnę pozycyjną z czasów pierwszej wojny światowej" - zauważył. Abp Gallagher podkreślił, że Stolica Apostolska popiera suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy i prowadzi rozmowy ze stronami konfliktu poprzez nuncjuszy apostolskich i ambasadorów przy Watykanie. Dostojnik zaznaczył, że papież Franciszek nadal pragnie udać się zarówno do Kijowa, jak i do Moskwy. Abp Gallager przypomniał, że podczas gdy Ukraińcy stale zapraszają papieża, ze strony Rosji "nie ma śladu" takiego zaproszenia. Za zadanie Stolicy Apostolskiej szef dyplomacji uznał "podtrzymywanie nadziei" na "sprawiedliwy pokój". A to oznacza, dodał, wycofanie Rosjan z terytorium Ukrainy.