Jak wynika z ustaleń Interii i Polsat News, w piątek w Ramstein ma dojść do podpisania memorandum, na podstawie którego niemieckie czołgi Leopard przekazane Ukrainie mają być serwisowane w polskich zakładach zbrojeniowych Bumar-Łabędy w Gliwicach. Prezes przedsiębiorstwa Edyta Szymańska powiedziała w rozmowie z Polsat News, że "gliwickie zakłady mechaniczne są gotowe utworzyć hub dla remontów sprzętu pancernego, wykorzystywanego przez armię ukraińską". Nieoficjalnie: Czołgi Leopard przekazane Ukrainie będą serwisowane w Polsce 7 marca informowaliśmy, że wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak przekazał, iż hub serwisowy dla Leopardów powstanie właśnie w Polsce. Jak zaznaczył, strona polska jest gotowa na uruchomienie takiego miejsca w Gliwicach, jednak zasadniczym problemem miał być wówczas brak części zamiennych. - Oczekuję od ministra Pistoriusa tego, że wpłynie on na przemysł niemiecki tak, żeby części zamienne do Leopardów były dostarczane. To jest wyzwanie, które stoi przed Niemcami, Polską, Kanadą, w zasadzie przed wszystkimi państwami, ale oczywiście ten problem mogą rozwiązać wyłącznie Niemcy, niemiecki przemysł obronny - podkreślił Błaszczak przed spotkaniem ze swoim odpowiednikiem z Berlina. Minister dodał, że Polska przekaże Ukrainie 10 maszyn Leopard 2A4 - nieco starszych modeli względem dostarczonych przez Niemcy Leopardów 2A6. Olaf Scholz: 18 niemieckich czołgów trafiło do Ukrainy Jak podaje Deutsche Welle, Niemcy były długo krytykowane za to, że nie decydowały się na wysłanie do Ukrainy swoich maszyn. Ostatecznie jednak pod koniec stycznia rząd w Berlinie zakomunikował, że przekaże swoje nowoczesne czołgi. W poniedziałek 27 marca kanclerz Olaf Scholz oświadczył, że - zgodnie z zapowiedzią - do Ukrainy trafiło 18 niemieckich Leopardów 2A6. Wcześniej broniący się przed rosyjską agresją żołnierze mieli otrzymać 14 maszyn, jednak po kolejnych rozmowach pakiet zwiększono o kolejne cztery pojazdy. Tego samego dnia w Berlinie gościł szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Także wtedy wśród omawianych tematów pojawiły się rozmowy dotyczące serwisowania Leopardów. W sumie na froncie mają służyć dwa bataliony niemieckich maszyn, złożone z 31 pojazdów z krajów partnerskich.