Koncern energetyczny E.ON, który jest zaangażowany w uszkodzony rurociąg na dnie Bałtyku, zapowiedział kilka dni temu, że może sobie wyobrazić naprawę rurociągów. Michael Kretschmer, który od 2017 r. z ramienia chrześcijańskich demokratów (CDU) jest premierem Saksonii, dawał kilkukrotnie do zrozumienia, że odbudowa gazociągu Nord Stream będzie potrzebna. Michael Kretschmer o odbudowie Nord Stream W niedzielnej rozmowie z magazynem "Focus" Kretschmer uznał, że takie działanie byłoby "pozostawieniem otwartych opcji" w polityce energetycznej. Według Kretschmera, aby zabezpieczyć na przyszłość infrastrukturę wartą 8 mld euro, potrzeba 100 mln euro. "Ta infrastruktura jest warta około ośmiu miliardów euro i może transportować wodór i gaz. Po odejściu Putina rurociąg może być sposobem na przywrócenie naszych więzi gospodarczych przez jego następcę. W każdym razie można go jeszcze naprawić. Tymczasem wkrótce zostanie nieodwracalnie zniszczony" - podkreślił niemiecki polityk. Gazociąg ważny dla przyszłych pokoleń Premier Saksonii zapytany o możliwość podjęcia rozmów z Rosją dopiero po rozliczeniu się przez ten kraj ze zbrodniami wojennymi, odparł że "wojna niestety nie zakończy się w ciągu najbliższych kilku tygodni". "Ale rurociąg musi zostać naprawiony teraz, aby to była opcja za pięć lat" - podkreślił Kretschmer. Dziennikarz magazynu "Focus" podkreślił, że Nord Stream wywołuje wiele kontrowersji w Europie Wschodniej. Kretschmer został zapytany dlaczego jest to dla niego mniej ważne niż relacje z Rosją. Według premiera Saksonii z punktu widzenia Niemiec najistotniejsze są dostawy energii do Niemiec. Polityk CDU podkreśla, że Niemcy są w trudnej sytuacji z powodu dostaw "drogiego" gazu LNG, który ma równie wysoki ślad klimatyczny, jak spalanie węgla brunatnego. Tymczasem w Niemczech rośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną. Dlatego - jak podkreśla Kretschmer - ryzykowne jest mówienie, że gazociąg Nord Stream nie jest potrzebny. "Dla przyszłych pokoleń ważne jest, aby był czynny" - dodał. Jednocześnie polityk CDU zwrócił uwagę, że "zaangażowanie się" Niemiec w pomoc Ukrainie, "zmniejszyło rolę tego państwa jako mediatora w przypadku ewentualnych negocjacji pokojowych". Kretschmer zgadza się ze zdaniem kanclerza Olafa Scholza, że na razie Władimir Putin nie chce negocjować. Uważa jednak, że należy podjąć więcej prób dyplomatycznych wspólnie z USA, Chinami, Indiami oraz "innymi dużymi krajami".