Annalena Baerbock, minister spraw zagranicznych Niemiec, przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu podkreśliła, że "Ukraina potrzebuje więcej sprzętu wojskowego, a zwłaszcza broni ciężkiej". - Przerażające obrazy z Ukrainy pokazały, że ten zaatakowany przez Rosję kraj potrzebuje dodatkowego wsparcia militarnego, aby stawić opór siłom napastnika. Teraz nie ma czasu na wymówki, teraz jest czas na kreatywność i pragmatyzm - podkreśliła Baerbock. Polityk nie powiedziała, jaką ciężką broń można by dostarczyć z Niemiec na Ukrainę - zauważa agencja dpa. Umowa na dostawy z Europy Wschodniej zamiast wysyłania Marderów na Ukrainę? Tymczasem przewodnicząca komisji obrony w niemieckim Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann proponuje, aby zamiast dostaw niemieckich wozów bojowych Marder na Ukrainę, wschodnioeuropejscy partnerzy dostarczyli temu krajowi odpowiedni sprzęt i otrzymali za to rekompensatę od Niemiec. Marie-Agnes Strack-Zimmermann zaproponowała, by zachęcić wschodnie kraje partnerskie do dostarczania Ukrainie ciężkiego sprzętu i otrzymywania za to rekompensat od Niemiec. - Armia ukraińska musiałaby najpierw zostać przeszkolona w zakresie obsługi wozów Marder. Dlatego proponuję, aby nasi wschodnioeuropejscy partnerzy dostarczyli Ukrainie odpowiednie rodzaje broni - powiedziała Strack-Zimmermann w poniedziałek dziennikowi "Rheinische Post". - Wiele z nich jest produkcji rosyjskiej. Byłyby one natychmiast gotowe do działania i natychmiast nadawałby się do użytku po stronie Ukrainy. Niemcy następnie rekompensują naszym partnerom oddane uzbrojenie odpowiednimi dostawami - powiedziała polityk.