Bez dostaw rosyjskiego gazu niemiecka gospodarka poniosłaby "ogromne straty, których należy uniknąć, jeśli to tylko możliwe' - oświadczył Birnbaum. Szef niemieckiego giganta energetycznego bronił faktu, że E.ON nadal utrzymuje swoje udziały w gazociągu Nord Stream 1 - grupa ma w nim 15,5 procent udziałów. Wycofanie się oznaczałoby oddanie go pod całkowitą kontrolę Rosji - powiedział Birnbaum. Na piątkowym spotkaniu przywódców Unii Europejskiej nie wypracowano wspólnego stanowiska w sprawie zeszłotygodniowego żądania Rosji, by "nieprzyjazne" kraje płaciły za gaz w rublach, a nie w euro. Rosja sformułowała je, gdy Stany Zjednoczone i europejscy sojusznicy połączyli siły w sprawie serii sankcji wymierzonych w Rosję za jej inwazję na Ukrainę. Niemcy sprzeciwiają się żądaniom Moskwy, aby za gaz płacić w rublach.