Niemiecki minister gospodarki i wicekanclerz Robert Habeck powiedział, że zmniejszanie rosyjskich dostaw gazu do jego kraju za pośrednictwem gazociągu Nord Stream to "atak" ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina. Polityk partii Zielonych ocenił we wtorek, że "Niemcy mają do czynienia z nowym wymiarem konfliktu z Rosją". By określić działania Moskwy związane z redukcją dostaw paliwa do Niemiec Habeck użył słów: "gospodarczy atak na nas". Zdaniem wicekanclerza Putin wykorzystuje energię jak broń. Minister: Niemcy wracają do spalania węgla Niemiecki minister ocenił, że rosyjski prezydent zmniejsza dostawy surowca do Niemiec, aby doprowadzić do wzrostu jego cen. Zamiarem Putina jest, zdaniem Habecka, wywołanie w Niemczech i Europie strachu przed stratami materialnymi, aby na końcu rozgorzała debata nad ustępstwami wobec Kremla w sprawie wojny przeciwko Ukrainie. Przemawiając podczas Dnia Przemysłu niemiecki polityk przedstawił pakiet działań, które mają na celu obniżenie zużycia gazu przez przemysł. Jednym z jego elementów jest większa produkcja energii elektrycznej poprzez szkodliwe dla środowiska spalanie węgla. - To bardzo zła wiadomość - powiedział Habeck. Dodał jednak, że jest to konieczne, by zapewnić odpowiednie zapełnienie magazynów z gazem przed sezonem zimowym. Rząd w Berlinie wprowadzi stan alarmu? Niemieckie media donoszą tymczasem, że rząd w Berlinie przygotowuje się już do ogłoszenie stanu alarmowego przewidzianego w narodowym planie awaryjnym dotyczącym zaopatrzenia w gaz. Dziennik "Die Welt" podał, że wprowadzenie tego stanu zostanie ogłoszone w ciągu najbliższych dni. Gazprom ograniczył dostawy Nord Stream 1. Niepewność podbija ceny gazu na rynkach Gazeta informuje, że sekretarz stanu w ministerstwie gospodarki Patrick Graichen zawiadomił w poniedziałek firmy z niemieckiego sektora energetycznego o planach rządu, które tego dotyczą. Urzędnik miał przekazać przedsiębiorstwom, że sektor energetyczny powinien przygotować się na wprowadzenie stanu alarmowego w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu dni. Resort gospodarki nie potwierdził, ale też nie zdementował tych doniesień. Państwo może interweniować i dostarczać gaz Niemiecki plan awaryjny dla dostaw gazu przewiduje trzy stopnie. Pod koniec marca ogłoszono pierwszy stopień, oznaczający, że istnieją konkretne i wiarygodne sygnały, iż może dojść do zdarzenia, które poważanie zagrozi zabezpieczeniu w surowiec. Włochy. Gazprom zredukował dostawy gazu o 50 procent Jeśli potwierdzą się doniesienia "Die Welt", to za kilka dni wprowadzony zostanie drugi stopień - alarmowy. Jest on ogłaszany, gdy występuje znacząca redukcja dostaw gazu. Najwyższy, trzeci stopień, przewiduje interwencję państwa, które musi zapewnić dostawy gazu dla szczególnie chronionych odbiorców. Do grupy wymagających państwowej interwencji są w tym przypadku zaliczane m.in. prywatne gospodarstwa domowe, szpitale i służby ratunkowe. DPA,RTR/szym/Redakcja Polska Deutsche Welle