W Ukrainie zginął pułkownik Aleksander Biespałow, dowódca 59. Pułku Gwardii Pancernej - poinformował na Twitterze Rob Lee, amerykański analityk wojskowy. O śmierci rosyjskiego dowódcy informowały też na Facebooku ukraińskie Siły Zbrojne, które opublikowały zdjęcia dokumentów zabitego pułkownika. Brytyjski "The Mirror" podał natomiast, że ciało dowódcy zostało już zabrane do Rosji. Biespałow to dziewiąty wysoki rangą oficer wojskowy z Rosji, który zginął podczas inwazji na Ukrainę. Od początku wojny Rosja do tej pory tylko dwa razy oficjalnie podała liczbę swoich zabitych żołnierzy - 25 marca twierdziła, że zginęło 1351 żołnierzy. USA szacowały wtedy, że do końca marca zginęło ponad 10 tys. Rosjan. Straty po stronie Rosjan Sztab Generalny Sił Zbrojnych opublikował w sobotę dane dotyczące rosyjskich strat w czasie inwazji na Ukrainę. Jak poinformowano, Rosjanie stracili około 19,1 tys. żołnierzy. Zniszczonych zostało niespełna 2 tys. pojazdów opancerzonych oraz ponad 700 czołgów. Zdaniem brytyjskiego ministerstwa obrony Rosja skupia się obecnie m.in na ofensywie w Donbasie. Od 24 lutego do 9 kwietnia Rosja straciła również 108 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 55 systemów przeciwlotniczych, 1363 samochody, siedem jednostek pływających, 76 cystern z paliwem, 112 bezzałogowych statków powietrznych i cztery mobilne systemy rakiet balistycznych krótkiego zasięgu.