"Wielka strata dla Białorusi i Ukrainy. (...) 'Brest' poległ, odpierając atak rosyjskich czołgów. Kilku innych białoruskich ochotników zaginęło lub dostało się do niewoli" - przekazał Giczan na Twitterze. Jak dodał opozycyjny portal Nasza Niwa, 26 maja pułk podjął walkę z przeważającymi siłami wroga. Marczuk został ciężko ranny w głowę i nogę, w wyniku czego zmarł. Wcześniej "Brest" miał zniszczyć co najmniej jeden czołg przeciwnika. Pięciu innych żołnierzy jest poszukiwanych. Straty poniesione przez pułk najpoważniejszymi od początku udziału w wojnie W ocenie białoruskiego opozycyjnego serwisu straty poniesione przez pułk pod Lisiczańskiem były najpoważniejsze od początku udziału tej formacji w wojnie w Ukrainie. Łącznie od lutego śmierć miało ponieść siedmiu żołnierzy z Białorusi walczących w różnych oddziałach po stronie ukraińskiej. Według Naszej Niwy do tych jednostek zgłosiło się ogółem około 1500 obywateli Białorusi. Kastuś Kalinouski (Konstanty Kalinowski), patron ochotniczego pułku, był polsko-białoruskim działaczem niepodległościowym i uczestnikiem powstania styczniowego. Zginął w 1864 roku w Wilnie, stracony z rozkazu rosyjskich władz.