O nocnym ataku na Rostów nad Donem informował w mediach społecznościowych gubernator obwodu rostowskiego Wasilij Gołubiew. Po północy przekazał, że w jednostki obrony powietrznej "odpierały zmasowany atak dronów". "Według wstępnych danych siły obrony powietrznej zniszczyły ponad 40 celów w rejonie Morozowska" - napisał Gołubiew. Dodał, że w wyniku ataku uszkodzona została stacja elektroenergetyczna. Rosja. Atak dronów na Rostów nad Donem. Celem lotnisko wojskowe Na miejscu trwały prace nad przywróceniem dostaw prądu. Gubernator nie przekazał jednak, czy doszło do innych zniszczeń niż tych wyrządzonych w stacji elektroenergetycznej. Nie ma informacji o poszkodowanych - ustalił Reuters. W sieci pojawiły się natomiast doniesienia, że lotnisko wojskowe w Morozowsku zostało zaatakowane przez drony. Jak informowano, miejscowi donosili o 60 eksplozjach. Na niebie widać było działania obrony powietrznej. "Ukraińska Prawda" przekazała, że na lotnisku stacjonuje 559. Pułk Lotnictwa Bombowego. W bazie znajdować mają się także samoloty Su-24, Su-24M i Su-34. Śledź wojnę w Ukrainie. Czytaj specjalny raport Ukraina - Rosja Rostów nad Donem. Wielki pożar magazynu z paliwem W środę w Rostowie nad Donem również było niespokojnie. Rosyjskie media przekazywały, że płonął magazyn z paliwem. "Dym widać z różnych części miasta", "coś się pali, słychać wybuchy" - wpisy o takiej treści pojawiały się w sieci. Kanał Eto Rostow doprecyzował, że płomienie opanowały magazyn paliw na terenie terminalu zbożowego. Do incydentu odniosło się rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Opublikowano zdjęcia z miejsca zdarzenia oraz pracujących tam służb. Ogień strawił hangar, w pobliżu którego znajdowały się dwa samochody - osobowy i ciężarowy, a także zbiorniki z paliwem. W zdarzeniu nikt nie został ranny. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!