Peter Szijjarto, szef MSZ Węgier, skrytykował postępowanie decydentów w UE. - Unia kontynuuje nieudaną strategię - mówił o polityce sankcji wobec Rosji. Podkreślił, że nakładanie kolejnych sankcji na Kreml nie ma sensu i szkodzi jedynie gospodarce całego bloku. Zapowiedział, że mimo to Budapeszt nie będzie blokował nakładania nowych ograniczeń. Polityk złożył deklarację po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli. Na posiedzeniu miała być obecna Julia Nawalna, żona zmarłego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Sankcje na Rosję. Niejasne stanowisko Węgier W Interii informowaliśmy o początkowym sprzeciwie Węgrów wobec kolejnych sankcji na Rosję. Węgry zablokowały zatwierdzenie 13. pakietu sankcji wobec Rosji - wskazywała brytyjska prasa. Jeden z urzędników powiedział "Financial Times", że sprzeciw kraju pod przywództwem Viktora Orbana wynika z obecności chińskich firm na liście, przede wszystkim wspierających "rozwój militarny i technologiczny Rosji". Inny rozmówca dziennika opisywał naradę ambasadorów jako "bardzo owocną wymianę poglądów". Według niego węgierski przedstawiciel "poprosił o trochę więcej czasu na przeanalizowanie treści propozycji". Po doniesieniach dotyczących uderzenia sankcji w Chiny tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych odniosło się do sprawy. Pekin sprzeciwił się tym działaniom, wyjaśniając, że "chińskie i rosyjskie firmy prowadzą normalną wymianę" i "nie angażują w to stron trzecich". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! Źródło: Reuters