W czwartek w Brukseli zakończył się nadzwyczajny szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Szef NATO Jens Stoltenberg wskazał, że szczyt Sojuszu ma być nie tylko manifestacją poparcia dla Ukrainy, ale też pokazem "gotowości do obrony wszystkich sojuszników z NATO". W poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki przekazała, że podczas szczytu NATO - w którym uczestniczy prezydent USA Joe Biden - omówiona zostanie polska propozycja w sprawie misji pokojowej na Ukrainie. Zaznaczyła jednak, że USA nie wyślą własnych wojsk na Ukrainę. W trakcie trwania szczytu prezydent Andrzej Duda spotkał się m.in. z przywódcami państw bałtyckich - prezydentem Łotwy Egilsem Levitsem, prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą oraz prezydentem Estonii Alarem Karisem - przekazała Kancelaria Prezydenta. Andrzej Duda po szczycie NATO. "Winni zbrodni muszą za nie odpowiedzieć" Prezydent na konferencji prasowej po szczycie przyznał, że stanowisko NATO jest jednoznaczne, a państwa Sojuszu chcą wspierać Ukrainę. Jednocześnie wskazywał, że zawieszenie broni to "za mało". - Tego potrzebuje Rosja. To musi być połączone z wycofaniem rosyjskich sił z terytorium Ukrainy - mówił Andrzej Duda. Zobacz też: Prezydent USA Joe Biden w Polsce. Ekspert o celach wizyty - Wszyscy jednoznacznie mówili: musimy wspierać Ukrainę ze wszystkich sił. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której Władimir Putin, w której Rosja wygra tę wojnę, ta wojna nie może zostać przez Rosję wygrana - powiedział. - Trzeba oczywiście stosować dyplomację, ale też twarde środki, które będą przywoływały Rosję do porządku i które będą od Rosji wymagały twardego przestrzegania prawa międzynarodowego - powrotu do przestrzegania prawa - mówił prezydent. Podkreślał, że "kwestia odpowiedzialności za zbrodnie wojenne jest kwestią zupełnie odrębną". - Nią zajmują się odpowiednie organy. Śledczy i prokuratorzy zajmują się zbieraniem dowodów. Ta sprawa jest oczywista i świat musi na wysokości zadania. Winni zbrodni wojennych muszą odpowiedzieć przed odpowiednimi organami karnymi - mówił. Andrzej Duda wskazywał, że na ten moment najważniejszą kwestią jest przerwanie mordowania ludności cywilnej i bombardowania miast. Prezydent ocenił, że obecnie Mariupol przypomina ruiny Warszawy z czasów II wojny światowej. Artykuł 5 zostanie uruchomiony w razie potrzeby Odnosząc się do zwiększenia obecności wojsk NATO, prezydent zapewnił, że nie został podniesiony "ani jeden głos sprzeciwiający się". Duda przekazał, że wraz z innymi głowami państw proponował zmianę charakteru obecności Sojuszu na wschodniej flance. - Zaproponowałem wysuniętą obecność obronną z dodatkowymi siłami zbrojnymi i sprzętem. Ostateczne decyzje nie zapadły. W najbliższych miesiącach będziemy o tym rozmawiali - dodawał prezydent. Andrzej Duda mówił też, że prezydent USA Joe Biden "twardo i zdecydowanie zadeklarował, że art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego będzie w razie potrzeby uruchomiony". - Dla nas, zwłaszcza w dzisiejszej sytuacji, jest dla nas bardzo ważne i przyjąłem to z satysfakcją - dodawał Andrzej Duda. - Były jasne deklaracje, że ta pomoc dla Ukrainy zostanie zwiększona, przyjąłem to z satysfakcją. Szczególnie dla nas jest to istotne, żeby Ukraina była wspierana, aby Ukraina nie przegrała tej wojny, tylko, żeby była to porażka Rosji, żeby Rosja połamała sobie zęby na Ukrainie - dodawał prezydent RP. Odpowiadając na pytania dziennikarzy Duda zapewnił, że Polska będzie się bronić w przypadku agresji. - Musimy się przygotować do tego, że gdyby ktoś nas zaatakował od strony północnej czy wschodniej, czy w ogóle z jakiejkolwiek innej, to musi liczyć się z tym, że my twardo staniemy do obrony swojej ojczyzny. Zapewniam, że jest wystarczająco rozległa, żebyśmy mieli gdzie napastników pochować - mówił prezydent. Misja pokojowa NATO? Prezydent zapowiadał W środę prezydent Duda informował dziennikarzy, że podczas szczytu NATO zamierza poruszyć kwestię konieczności zmodyfikowania koncepcji strategicznej Sojuszu Północnoatlantyckiego na najbliższe lata, uwzględniając to, co dzieje się na Ukrainie i Białorusi. Jego zdaniem potrzeba całkowicie nowego podejścia, nowego charakteru obecności Sojuszu Północnoatlantyckiego na wschodniej flance NATO. Jak wyjaśnił, to powinna być stała wysunięta obecność obronna. Przed szczytem prezydent został zapytany, czy Polska chce wysłać swoje wojsko na Ukrainę. Jak podkreślił, nie ma obecnie rozmów jeżeli chodzi o wysyłanie sił na Ukrainę, jest propozycja misji pokojowej. - Na pewno o tym podyskutujemy - dodał Andrzej Duda. Padło też pytanie o możliwe dołączenie Gruzji do NATO. - Gruzja jest bardzo ważna i mam nadzieję, że kiedyś, w przyszłości, Gruzja stanie się członkiem Sojuszu - powiedział prezydent.